Życie dla Scoobiego. Niewidomy psi senior z łańcucha! Zmiany nowotworowe i ich diagnostyka. POMOCY!!!
Życie dla Scoobiego. Niewidomy psi senior z łańcucha! Zmiany nowotworowe i ich diagnostyka. POMOCY!!!
Our users created 1 226 349 fundraisers and raised 1 348 538 903 zł
What will you fundraise for today?
Description
Życie dla Scoobiego. Niewidomy, psi senior z łańcucha.
Diagnostyka zmian nowotworowych start w nowe lepsze życie.
( Buda kiedyś...)
(Poprawiona przez opiekunów buda )
Nazywam się Scooby i bardzo chciałbym rozpocząć nowe życie.
Teraz tu, zapominając o przeszłości, która nie była łatwa.
Moim losem zainteresował się sąsiad, który zgłosił mnie odpowiednim służbom. Byłem sam, byłem niewidomy i przykuty ciężkim łańcuchem do rozpadającej się budy.
Moi tymczasowi opiekunowie, nie zdawali sobie sprawy, że robią źle. Po interwencji bardzo szybko dostałem nową porządną budę, solidne miski których nie mogłem przewrócić łańcuchem i spacery, które dawały mi poczucie wolności.
Tak było, starali się jak mogli aby sprostać nałożonym wytycznym.
Zostałem pozostawiony "w spadku" bo moja prawowita opiekunką wyjechała za granicę. Niestety rodzina nie mogła zabrać mnie do domu. Byłem już niewidomy, nie chodziłem po schodach a "pan tata" nie miał zdrowia i siły się mną opiekować. Ciocia, dbała abym miał pełną miskę jakiegoś jedzenia, przychodziła codziennie na działkę aby podzielić się ze mną posiłkiem. Niestety musiała wracać do domu a ja zostawałem sam ze swoją budą i tym co było w zasięgu mojego łańcucha.
Najlepsza była wiosna i lato wówczas zawsze ktoś był przy mnie. Słyszałem śmiech dzieci, ktoś mnie przytulił i pogłaskał. Niestety nadal nie mogłem z nimi zamieszkać na stałe. Próbowano mnie nawet oddać do schronisko, niestety byłem " właścicielski" i nie było tam dla mnie miejsca.
Przyszła zima a wraz z nią najtrudniejszy okres dla takich jak ja. Woda w misce zamarzała... Byłem sam.
Znów zjawiła się Pani z Animal Patrol Gdańsk i tym razem zabrała mnie ze sobą. Pożegnałem się na zawsze ze swoimi człowiekami
i miejscem w którym mieszkałem. Rodzina zrzekła się praw w nadziei, że ktoś podaruje mi lepsze życie.
I wiecie co ?
Trafiłem do Pomorskiej Fundacji Bracia Mniejsi. Teraz dopiero czuję, że żyję. Mam ciepłe legowisko ( choć uwielbiam " kraść" kurtki opiekunów i na nich spać ) mam miskę z wartościową karmą i spacery kilka razy dziennie.
Nie odstępuję ludzi na krok. Wystarczy, że ktoś się pojawi natychmiast korzystam z okazji aby położyć głowę na jego kolanach prosząc o uwagę i głaskanie. Kocham ludzi ! Jak mogłem żyć z dala od nich tyle czasu. Szybko w głowie zrobiłem "mapę" pomieszczenia w którym mieszkam i już się nie obijam o przedmioty. Bardzo chcę zapomnieć o przeszłości, o mrozie o tęsknocie... Chcę zapomnieć....
Kochani, nowi opiekunowie zabrali mnie do weterynarza. I tu zaczyna się mój apel, moja gorąca prośba.
Teraz kiedy mam już ciepło, kiedy widzę sercem wszystko bardzo dokładnie pomimo otaczającej mnie ciemności, potrzebuję Was i waszej pomocy.
Jestem przerażony !!!!!
Guz skóry po lewej brzusznej stronie szyi, bezwłosy, wielkości ok. 5cm
Dwa guzki w okolicy odbytu, jeden z owrzodzeniem.
Skóra na tułowiu ogniskowo podrażniona, zaczerwieniona.
Prostata niejednorodna, rozsiane drobne cystki, wielkość ok. 38x38mm; w centrum jądra
prawego hipoechogenny guz średnicy ok. 13mm, w jądrze lewym drobna hipoechogenna zmiana w pobliżu
śródjądrza.
Miałem pobraną krew na profil geriatryczny, pobrany został również mocz do badania, wykonane USG oraz biopsje cienkoigłowe guzów.
Dodatkowo byłem również w psim spa, bo bądź co bądź, nie ma co się oszukiwać trochę już śmierdziałem - zresztą nie ma co się dziwić kiedy większość życia spędziłem przy budzie.
Co dalej .... Dalej czeka mnie szereg konsultacji, badań i zabiegów.
-konsultacja onkologiczna
- konsultacja okulistyczna
- kastracja chirurgiczna i usunięcie guzów okolic odbytu z badaniem histopatologicznym
- usunięcie mastocytomy z szyi z szerokim marginesem i badanie histopatologiczne
- echo serca
Opiekunowie z fundacji obiecali mi, że jak tylko uporają się z moim zdrowiem, będą szukać dla mnie domu, w którym będę kochany i przytulany.
Tymczasem mają do Was ogromny apel !
------------------------------------------------------------------------------------------
- KASTRUJCIE swoich podopiecznych. Brak zabiegu kastracji prowadzi najczęściej do nowotworów. Nie czekaj potem - może być już za późno :(
Nie wiemy ile dokładnie wyniesie nas leczenie i zapewnienie odpowiedniej opieki dla Scoobiego ale przyda się każda pomoc.
Kochani, to niesamowite jak bardzo On potrzebuje człowieka i jego bliskości.
Bardzo chcemy zapewnić mu jak najlepsze warunki aby chłopak w końcu godnie przeżył swoją jesień życia.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Dużo zdrówka❤️