Witam. Mam na imię Ada i mam dwójkę wspaniałych dzieci, synka 4 latka i córeczkę 17 miesiecy, oraz oczywiście męża ... Mój problem polega na tym, że kilka lat temu dostałam mieszkanie do remontu. Zrobiliśmy ile się dało, czyli wizualnie w miarę wyglada ale nie mamy ogrzewania i łazienki. Przez to, że tyle czasu już trwa remont zabrali mi już kwalifikacje i raz miałam eksmisję ale teraz płacę czynsz tzw. "z karą" za to, że tu mieszkam bezprawne. I wtedy stał się cud.... dostałam pismo, że mam ostateczny czas na zakończenie remontu do 31.01.2019r. i obowiązek wykonania ogrzewania gazowego. Mąż pracuje ale z jednej wypłaty bardzo ciężko uzbierać taką kwotę. Po zapłacenia wszystkich rachunków i wykupieniu leków dla dzieci (dzieci bardzo chorują na zmiane) z wypłaty zostają naprawdę grosze, które ledwo starczają na skromne życie. Nie należy nam się pomoc z mopsu, prezydent też odpada bo już byłam. Rodzina..? hmmm.. niby jakaś jest ale nikt nam nie pomaga bo też nie mają :( Jestem na skraju wyczerpania psychicznego. Kolejna zima a my nie mamy ogrzewania. Czasami włączamy "farelkę" lecz wtedy za prąd są ogromne koszty. Zawsze marzyłam o rodzinie, której sama nie miałam i teraz mam wspaniałą rodzinkę, tylko tak strasznie się boje bo jak nie skończę tego remontu i nas wyrzucą to naprawdę nie mam gdzie się podziać z dziećmi i wiadomo co się stanie :( Proszę jakieś dobre duszyczki o pomoc. Tylko tego mi brakuje żeby wkoncu być szczęśliwą, spokojną i spełnioną mamą i żoną w swoim upragnionym domu ...