samochód dla żony
samochód dla żony
Our users created 1 278 465 fundraisers and raised 1 495 505 320 zł
What will you fundraise for today?
Description
Moja żona od zarania dziejów zbiera na jakiegoś pierdzika, którym mogłaby m.in. dojeżdżać do pracy. Minęły miesiące odkąd jej stare auto zakończyło żywot, a ja biedny przykładny mąż po każdej swojej nocce muszę odczekać do godziny 6.50, żeby odwieźć ją do pracy. O godzinie 15 znów powtórka z rozrywki - zabawa - znów jestem Frankiem Martinem z Transportera. Misji specjalnych nie ma końca: "zawieź mnie na zakupy i oczywiście nie zapomnij mnie odebrać, podrzuć mnie do psiapsi; trochę pada, więc może zgarniesz mnie i córkę swą z treningu bo przecież z cukru jesteśmy, stopimy się i zostaniesz sam jak palec".
Wszystko we mnie krzyczy, ale grzecznie mówię:
"Masz prawko, weź auto i jedź".
Na co ona: "Twoim nie pojadę, porysuję - będziesz krzyczał... ba! rozwód nawet weźmiesz. Poza tym mam za krótkie nogi, w Twoim mi nie sięgają do pedałów".
Boże! - myślę - miej mnie w opiece.
Pytam - "Ile masz tej kasy odłożonej?"
Odpowiada - "Miałam prawie całość, ale znów mi brakuje bo zapłaciłam Twoje OC, no i zrobiliśmy Twój dwumas, no i jak się pies pochorował to tez trochę z kupki mi zeszło..."
I znów się czuję jak całe zło świata i wydaje mi się, że na tej kupce nic już nie zostało. Myślę sobie: "gdyby nie ten dwumas, może byłbym wreszcie wyspany. Może przypomniałbym sobie smak piwa i przestałbym być wreszcie kierowcą na wszystkich imprezach. Może nie musiałbym ganiać po centrach handlowych, może nie byłbym już prywatnym Frankiem Martinem swojej żony".
Może czas być prawdziwym mężczyzną i wziąć sprawy w swoje ręce...
Ratujcie, chcę żyć jak normalny facet!

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.