Nigdy nie proszę o pomoc, ale tym razem chodzi o mojego przyjaciela i członka rodziny zarazem.

Cześć! Mam na imię Maksiu i jestem 10 letnim kundelkiem, adoptowanym jako szczeniaczek ze schroniska.

Uwielbiam spacery, zabawę z dziećmi i oczywiście swojego człowieka, którego sobie wytresowalem, przynosi mi smaczki i zabiera na spacery :)

Niestety pewnego dnia zachorowałem. Przestałem jeść i zacząłem wymiotować. Zrobiliśmy serie badań, RTG, USG, biochemię. Badania wyszły bardzo złe, okazało się że zachorowałem na złośliwego chłoniaka.

Znaleźliśmy świetna klinikę i jesteśmy dobrej myśli, ale niestety nie ma możliwości operacji i jedyna szansa to kosztowna chemioterapia ok 7000zł

Ostatni tydzień mojego życia to koszmar.

Od lekarza do lekarza od kroplówki do kroplówki, dziesiątki tabletek i zastrzyków, setki kilometrów.

Na szczęście mój człowiek jest cały czas przy mnie, obiecał mi że jeszcze pójdziemy na spacerek.

Proszę pomóż poprawić mój komfort życia, bez względu na to ile mi go zostało.

Maksiu