Kolejny raz w tym roku trzeba mierzyć się z żywiołem..
Poprzednia katastrofa zabrała nam dom dla stada samic alpak, teraz powódź pozbawiła nas zapasów na zimę i miejsca mojej pracy czyli ujeżdżalni..
Woda zniszczyła nam około 20 bali a około 35 ton piasku będzie nam potrzebne aby zajęcia jazdy konnej mogły się na niej normalnie odbywać.
Jesteśmy w dalszym ciągu w trakcie budowy stajni dla samic alpak, którą zniszczyła nam doszczętnie trąba powietrzna w czerwcu, powolutku zbieraliśmy cały sezon..
Niestety bez ujeżdzalni nie jestem w stanie pracować i zarabiać, dlatego prosimy was o wsparcie 🥺