id: 547zf5

EDUKACJA rozwiązuje problemy. Pomagajmy RAZEM.

EDUKACJA rozwiązuje problemy. Pomagajmy RAZEM.

Our users created 1 279 047 fundraisers and raised 1 497 785 326 zł

What will you fundraise for today?

Create fundraiser

Description

Dzień dobry Państwu.

Nazywam się Maciej Majewski mam 46 lat. Nie jestem karany i nie mam nałogów czy uzależnień. Mam za to super moc i idealną osobowość do tego co zrealizuje. Jest mi miło i bardzo się cieszę, że już mogę tu być by przedstawić Państwu mój projekt wnoszący realną wartość w życie wszystkich osób chętnych skorzystać z tego co oferuje. Jest to moja inicjatywa, zgodna z moją misją dorosłego życia (nie zawsze tak u mnie było - to delikatne stwierdzenie). Będę pomagać ludziom, poprzez edukację, rozwiązywać problemy związane z jakością Naszego ŻYCIA. Ułatwiać znalezienie właściwego kierunku rozwoju w danym momencie. Sam chcę się również rozwijać i z czasem móc utrzymać z tego utrzymać rodzinę. To piękne robić co się kocha i dając dużo innym jednocześnie czerpać dobrodziejstwo. Już tego próbowałem prowadząc pierwszą własną działalność gospodarczą. Za pierwszym razem się nie udało, ale o tym później. Nie poddaje się i dążę do tego celu bez wachania...no prawie bez...Jestem typem osoby, która wszystko sama chce zbudować. Właściwie to byłem typem takiej osoby, a teraz już świetnie radzę sobie ze swoim ego. Dzięki rozwojowi wiem, że droga jest na tyle szeroka aby iść nią wspólnie. Jeżeli coś Nas skutecznie blokuje w dotarciu do kolejnego etapu trzeba szukać pomocy z zewnątrz. To dla mnie duże wyzwanie.

Proszę o wsparcie bo:

- dojrzałem do tego

- wiem od Harva Ekera, że trzeba również umieć przyjmować nie tylko dawać 

- mogę to zrobić, od niedawna nie jestem już upadły i posiadam znowu własne konto bankowe

- to trudne dla mnie, ale jednocześnie rozwojowe i kształtujące mocną osobowość - charakter

- to właściwe działanie w mojej sytuacji, zgodne z edukacją finansową

- potrzebuję wsparcia - nie wyręczenia - aby później móc wspierać osoby potrzebujące

- wierzę, że ma to sens i wniesie wartość dla Świata

- od ponad dwóch lat próbuje to zrobić sam i widzę ile mi to jeszcze zajmie czasu bez Waszego wsparcia 

- szkoda czasu. Czas to Nasza jedyna i najcenniejsza waluta, trzeba działać tu i teraz

- będę realizować pracę zgodną z moją misją i osobowością. Jestem Protagonistą ENFJ-A 

- brakuje w Polsce bardzo ważnej dla Nas edukacji obejmującej istotne obszary życia

- trzeba promować przedsiębiorczość, aby żyło się jeszcze lepiej

- da to wielu osobom możliwość świadomego wyboru stylu życia 

- w wielu rzeczach nie jestem dobry a współpracując wniesiemy wartość dla świata

- wierzę w dobro i wiem, że się mnoży gdy się nim dzieli

- w tym trudnym czasie już uzyskałem pomoc w różnym zakresie i z autopsji wiem jakie to ważne jakie ma to ogromne znaczenie aby bezinteresownie pomagać 

- pomoże mi to szybciej się rozwijać i realizować Nasze marzenia w tym moje własne

- mecenat istnieje już od XIX w i dzięki niemu powstały i dalej powstają ważne dla Naszej cywilizacji wartości

- pomagając bezinteresownie innym (altruizm) poprawiamy również własne samopoczucie, zyskujemy lepszą jakość życia dla samego siebie


Wasza i moja motywacja bierze się z działania, nie odwrotnie jak uważa się powszechnie. Działa to w następującej kolejności cel - działanie i dopiero na końcu jest satysfakcja i motywacja do dalszego działania. Uwielbiam to w sobie gdy wstaję rano, mam plan na ten dzień i ruszam z realizacją zadań. Daje mi to zdrowy zastrzyk dopaminy i od razu chce się bardziej. Nie zawsze było to dla mnie takie oczywiste, musiałem się tego nauczyć.

 Czekałem na to działanie ponad 2,5 roku dokładnie od listopada 2022 roku, bo właśnie wtedy zlikwidowałem swoją działalność gospodarczą z powodu całkowitej utraty płynności finansowej i skutecznie złożyłem do Sądu wniosek o upadłość. Zawiadomienie o ogłoszeniu mojej upadłości otrzymałem dopiero po roku z końcem 2023. W tym okresie nie miałem prawa posiadania konta w banku - jest to warunkiem koniecznym, aby mieć tę możliwość być tutaj i móc podzielić się tym wszystkim co jest we mnie. Co od dawna rośnie wraz ze mną i moim doświadczeniem życiowym. Tym co zaczęło być moją MISJĄ już w 2017, ale jeszcze wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy. Zaczęło się od najważniejszego, jak wtedy uważałem, zadbania o swoje zdrowie i pracy nad wprowadzaniem kolejnych zdrowych nawyków. Pracy przed sobą miałem naprawdę dużo. Zacząłem regularnie uprawiać sport i odżywiać się coraz świadomiej. Dzięki pomocy i wsparcia ze strony rodziny przez 3,5 roku zmniejszyłem masę ciała o ponad 30 kilogramów co utrzymuje do tej pory. Zaprzestanie używania tak lubianych i nadużywanych przeze mnie substancji psychoaktywnych jak cukier, alkohol, trawa czy nikotyna itd., które towarzyszyły mi od lat. To jest zawsze bardzo trudne i wymaga podjęcia decyzji, ogromu wytrwałości, uważności i działania... a i tak często się nie udaje. Podobnie jest z uzależnieniem behawioralnym czego przykładem jest oglądanie porno lub gra w kasynie oraz najbardziej obecnie rozpowszechnione oddawanie się złudnym przyjemnością dostarczającą Nam łatwą dopaminę za pomocą mediów społecznościowych. Najlepiej rozumieją to terapeuci, osoby uzależnione i ich rodziny. Mi się udało i czuję z tego ogromną satysfakcję. Teraz jestem w pełni wolny, to uczucie warte każdego trudu. Teraz to ja podejmuje decyzje o swoim zachowaniu, nie substancja czy złe nawyki. U mnie wymagało to kryzysu w związku, zmian otoczenia i rezygnacji z wielu znajomych. Część sama odeszła. To jest proces, wciąż trwa jest długi i skomplikowany. Odebrałem od życia lekcje - niełatwe, żeby nie powiedzieć trudne czy traumatyczne. To te lekcje, uratowały mnie przed najgorszym. To właśnie one niejako zmusiły mnie do szukania edukacji i dowiedzenia się jakie są sposoby na rozwiązanie tego z czym nie dawałem sobie rady. Jestem za to wdzięczny. 

Wierzę w to, że twierdzenie " co nas nie zabije to nas wzmocni " prawdą jest tylko w sytuacji kiedy znamy i rozumiemy sens naszego cierpienia. Tak właśnie jest w moim przypadku. Potrzebowałem tego bankructwa, zrobiło to ze mnie lepszego człowieka. Nie byłem wcześniej świadomy, że sam potrzebuje wiedzy i inspiracji. Wcześniej wydawało mi się , że już wszystko wiem. Teraz widzę jakie to było złudne i ograniczające. Wierzę, że obserwowanie mojego rozwoju da Państwu wartość, którą wykorzystacie w swoim życiu. Mi na pewno pozwoli to na dalszą edukację. Poznawanie i rozmowę z wieloma wartościowymi osobami. Wszystko będzie transparentne i dostępne w sieci.

Miałem to szczęście, że u mnie w domu nie mówiło się źle o pieniądzach. Mój świętej pamięci Tata był przedsiębiorcą. Niestety był również alkoholikiem, nie udało mu się, i przegrał życie. Zostawiając po sobie zniszczoną mentalnie rodzinę i dużo długów. Zrzekając się notarialnie spadku po Tacie zacząłem z czystą kartą realizować swój cel: zbudować dla mojego Syna bezpieczne miejsce, dać szansę łatwiejszego startu, poczucia bezpieczeństwa, dostępu do dobrej edukacji. Zrobiłem to jednak dosyć ułomnie, ponieważ skoncentrowałem się głównie tylko na jednym obszarze życia czyli na pracy i odpowiednio wysokich do potrzeb Rodziny dochodach. Dzięki Tacie wiem, że pieniądze nie są złe a są nośnikiem wartości. Wiem też, że tylko bogaci myślą przedsiębiorcy żyją przez pierwsze parę lat tak jak większość ludzi żyć nie chce. Żeby przez resztę życia żyć tak jak reszta nie może. W szkole tego i wielu innych wartościowych informacji nie usłyszysz. Gwarancji na sukces jednak nie ma nigdy. Można jedynie zwiększyć szansę czy jak kto woli zminimalizować ryzyko działając według sprawdzonych i skutecznych metod działania w określonych sytuacjach. Tu potrzebna jest ciągła edukacja i rozwój wszystkich obszarów życia jednocześnie

Mam świadomość popełnionych przeze mnie błędów i braku wystarczającej wiedzy czy edukacji finansowej. Warren Buffett, gdyby się dowiedział nie byłby ze mnie zadowolony ponieważ totalnie zignorowałem znaczenie dywersyfikacji - po prostu wtedy jeszcze tego nie wiedziałem. Pomyliłem takie wartości jak wytrwałość z upartością i robiłem wszystko, aby mój Titanic tonął dłużej niż powinien zaciągając pod wpływem emocji kolejne kredyty na przetrwanie kryzysu. Wiem, że to ja jestem winny mojej sytuacji. Nie próbuję nawet zrzucać winy na "czarne łabędzie" w postaci Covid czy wojny w Ukrainie, które to spowodowały dynamiczne zmiany w zachowaniu rynku. Jasne jest, że hiper inflacja i niepokoje społeczne pompowane przez większość mediów pomogły mi i innym upadłym przedsiębiorcom znaleźć się w trudnej sytuacji życiowej. Jednak biorę ciężar winy na swoje barki i działam dalej. Nie poddam się. Chcę zrealizować swoje i pomóc w realizacji Waszych marzeń. Projektuje swoje życie na nowo, bo gdy coś się kończy zawsze zaczyna się coś innego - to dobra wiadomość nie tylko dla mnie. Trzymam kciuki za wszystkich, nie poddawajcie się. Życie jest piękne. Trzeba być wdzięcznym za to co mamy i na tym skupiać uwagę. Żyć teraźniejszością bo na tym odcinku mamy sprawczość - to naprawdę ważne.

Tutaj dodam, że będzie mi bardzo miło współpracować z osobami które podobnie jak ja znalazły się w trudnej sytuacji i tak jak ja są w trakcie procesu powstania z upadłości. Wiem, że jesteście bardzo wartościowi i jest w Was ogromny kapitał. Wiem też, że często w takiej sytuacji towarzyszą myśli samobójcze i głęboka depresja. Znam z autopsji jak działa "Czarne pole rezyliencji" czyli przekonanie , że tak będzie zawsze. Mrok przykrywa wszystko i nie widać sensu życia. Jednak tak często praktykowane przez dłużników rozwiązanie skracające cierpienie jakim jest pozbawienie siebie życia nie jest w żadnym aspekcie poprawne. To szczyt egoizmu. To przerzucenie powstałych problemów na rodzinę na spadkobierców. Mało tego to także obciążenie najbliższych najprawdopodobniej traumą z tym związaną. Badania dowodzą, że dzieci samobójców mają często większe problemy ze swoją psychiką , niż dzieci narkomanów czy alkoholików. Tak to działa. Tak jak ja potrzebujecie wiary i sensu życia dalej. Rozumiem wasz brak myśli perspektywicznych zwłaszcza w pierwszym okresie bankructwa. Piszcie do mnie na adres: [email protected] Porozmawiamy o Naszej wspólnej przyszłości - Naszej współpracy niosącej pomoc.

Ta wartość dla ludzi, która będzie się niosła wraz z rozwojem tego projektu nie powstanie tylko przy moim udziale - do takich rzeczy potrzebny jest szeroko rozumiany zespół pewien rodzaj synergii różniących się swoimi supermocami dobrych ludzi pragnących poprawy jakości Naszego Życia. Spójnych jednak na wielu odcinkach z misją jaka mi przyświeca, uzupełniających ją o swoje wartości. Potrzebne są do tego środki, narzędzia, czas i skille, których sam wszystkich nie posiadam. Nie jestem alfą i omegą. Teraz już to wiem od ludzi mądrzejszych ode mnie, którzy zdecydowali się podzielić z innymi swoją wiedzą i ogromnym doświadczeniem. Wiem to też z własnego doświadczenia. Jedna osoba jako jednostka nie jest w stanie tego zrobić, trzeba odpowiednio korzystać z wartości jakie mogą wnieść inni, współpracować i w ten sposób można przenosić góry. Można dać ludziom możliwość korzystać z tego co wspólnie stworzymy.


Bankrutując postąpiłem odpowiedzialnie i sam poddałem się egzekucji - ogłosiłem upadłość. Nie uciekłem od problemów. Nie pomyślałem też ani razu, aby sięgnąć po alkohol, z którego świadomie zrezygnowałem na początku mojej drogi jako przedsiębiorca. Postanowiłem zmierzyć się z tym wyzwaniem jakie sam sobie nawarzyłem. Wszystko co miałem mieszkanie, samochody i dosłownie wszystkie drobne nieruchomości o niskiej wartości jak np. kosiarka do trawy czy zegarek na rękę z pamiątkowym grawerem (nagroda od byłego pracodawcy za najlepszego handlowca w firmie) straciłem. Zostały przeznaczone na zaspokojenie wierzytelności. Syndyk masy upadłościowej sprzedał to za bezcen i nie wystarczyło na całkowite pokrycie wierzytelnośći. Nie zostało tego dużo i daję sam sobie radę z realizacją planu spłaty ustalonego prawomocnym wyrokiem przez Sąd. Może nie mam nic materialnego, ale mam kilka cudownych osób przy sobie. Jest to dla mnie nioceniona wartość i szczęście którą doceniam i jestem wdzięczny. Moja kochana jest dalej ze mną, chociaż życie u boku bezdomnego bankruta lub po prostu u osoby z depresją po traumie to bardzo trudna droga. Dziękuje Ci Kochanie - żyję, mam sens i wiarę w życie w dużej mierze dzięki Tobie. Kocham Cię! Przekazałem na spłacenie wierzycieli wszystko na co ciężko pracowałem przez ponad 25 lat. Wszystko trafiło do masy upadłościowej. Komputer z którego właśnie korzystam, stary ale jary, dostałem jakiś czas temu od pasażera w taksówce - aktualnie wynajmuję auto i jestem kierowcą taksówki. Doradzam też klientom w dziedzinie pośrednictwa w obrocie nieruchomościami. Zainwestowałem w siebie czas i zarobione w różnych pracach pieniądze, często bez umów, aby podnieść swoje kompetencje w tym zakresie. Inwestycja w siebie to zawsze dobra droga, którą zamierzam promować. Pomagam ludziom. Lubię to robić. Od strony materialnej od kilku lat żyję dosłownie z dnia na dzień. Często brakuje mi na bierzące zakupy co wiąże się ze wsydem i dużym przewlekłym stresem finansowym. Radzę sobie z tym różnie, jednak daję radę. Mam pewne ograniczenia związane z utratą zdrowia. Podczas zabezpieczania majątku dla Syndyka mocno się przedźwigałem i skończyło się to dwiema operacjami przepuklin pachwinowych i przepukliny pępkowej. Pierwsza operacja podobno udana, do tej pory uniemożliwia mi pracę fizyczną - mam duży dyskomfort o okolicy prawej pachwiny. Wiem, że jedyna stała w życiu to zmiana i nic nie trwa wiecznie. Nie zastanawiam się czy jestem szczęśliwy bo to pytanie jest dosyć groźne. Działam konsekwentnie i trzymam głowę u góry. Taka postawa pomaga nam przechytrzyć układ newrowy i powoduje większy poziom zadowolenia, podobnie jest z uśmiechaniem się. Z tym nie mam problemu, od zawsze jestem osobą pozytywna i towarzyską. Jestem dobrym człowiekiem, mam dobre serce i wiarę w ludzi. Prawdą jest, że aby móc dać coś komuś innemu trzeba to mieć samemu. Pracuję nad wszystkimi obszarami mojego życia. Systematycznie udaje mi się je poprawiać i to mnie cieszy, mam niestety w nich jeszcze deficyty. Niezbędna do udzwignięcia tego wszystkiego jest ciągła praca nad sobą.

Sukces to osiąganie naszych celów. Szczęście to coś więcej. Pojawia się gdy doceniamy i jesteśmy wdzięczni za to co mamy. Celem jest droga i radość z osiągania kolejnych etapów. Nie sam cel - choć ten jest bardzo ważny to właśnie on wyznacza nam kierunek i pozwala iść drogą, którą do tej pory nie znaliśmy, często trudną i wymagającą. Zdobywania nowych umiejętności. To właśnie jasno określony cel lub marzenie daje nam możliwość znalezienia się w miejscu gdzie nigdy wcześniej nie byliśmy. Poznać ludzi, których nigdy byśmy nie spotkali pozostając w strefie komfortu. Dlatego pragnę pokazać możliwą drogę do osiągnięcia balansu w ważnych obszarach życia. W kolejnym etapie ( czyli po trzech latach od powstania kanału i podcastu) przy współpracy ze specjalistami planuję udostępnić możliwość korzystania z terapii trzeźwym osobom w depresji spowodowanej bankructwem lub innym traumatycznym doświadczeniem. Dawać możliwość przewartościowania czy zdobycia nowych umiejętności zapewniających pracę i godne życie. To jednak cel osadzony w przyszłości i mocno skorelowany z udaną realizacją projektu, na który zbieram tu i teraz. To jednak przyszłość podobnie jak moja książka czy inne plany, które zrealizuję. Teraz skupiam się nad tym co najważniejsze.

Dostarczając ludziom wartościowych i nieocenzurowanych treści osadzonych tu i teraz będziemy razem pisać historię. Będziemy pomagać ludziom lepiej żyć i dokonywać świadomych wyborów. Pomagać bezpośrednio lub pośrednio w tworzeniu wartości, które zostaną docenione i przyniosą wymierne kożyści w postaci satysfakcji czy dochodu pozwalającego na spokój i kupienie czasu dla naszych najbliższych. Edukując zainteresowanych własnym rozwojem pomożemy im stawać się być lepszą wersją samego siebie. 

Interdependencja jest tutaj kluczowa. Wierzę, że tylko zespół jest w stanie osiągnąć naprawdę wielkie rzeczy. Dokładając do tego projektu swoją cegiełkę już Jesteś częścią zespołu. Wierzę, że naprawdę wartościowe rzeczy wymagają czasu, konsekwencji i zaangażowania wielu osób. Zakładam, że cały projekt nie stanie się to samowystarczający w jeden rok, chociaż nie jest to próbą zerową. Jest to możliwe w trzy lata i do tego z całym zespołem będę dążył pomagając szczęściu jak to tylko możliwe. Trzymajcie za Nas kciuki.

Powstanie jakościowego i wartościowego kontentu bez kompromisów i cenzury wiąże się z dłuższym okresem czasu jaki jest potrzebny aby projekt był w stanie sam się utrzymać i zarabiać środki pozwalające wspierać inne zewnętrze inicjatywy wpisujące się w misję.  

Moralność jest dla mnie bardzo ważna, i jestem tego gwarantem sprawdzonym w działaniu, nie tylko w słowach. Moja firma nie przetrwała na runku nie tylko dlatego, że do końca nie uległem i bezkompromisowo broniłem swoje wartości i misji jaką było promowanie w lokalnym społeczeństwie zdrowego stylu życia i sprzedaż zdrowych nieprzetworzonych produktów pochodzących głównie z województwa Pomorskiego. Tylko od znanych mi i sprawdzonych rolników czy manufaktur nie stosujących chemii spożywczej. Do końca nie wprowadziłem do obrotu niczego co tylko udaje żywność. Wiem, jak ważne jest dla naszego zdrowia to co jemy i jak to wpływa bezpośrednio na poprawę jakości naszego życia i pośrednio na nasze otoczenie - bliskie nam osoby. Mimo wielu "niemoralnych" w mojej ocenie propozycji i ofert współpracy nie sprzedałem swoich wartości. Patrząc od strony materialnej zapłaciłem sporą cenę za swoją niezłomność w realizacji misji, za to w co wierzę - jednak zyskałem coś mniej wymiernego za to dużo bardziej wartościowego. Mam spokojne sumienie oraz potwierdzenie siły charakteru. Tylko jakość obroni się długofalowo i jest w stanie dać prawdziwą wartość. 

Są dwie wersje projektu w zależności od zrozumienia i wsparcia od tego jakie środki zostaną zebrane. To zależy od Państwa, który projekt będzie pomagał ludziom lepiej żyć.

Wersja B to stacjonarne studio nagraniowe o powierzchni około 25m2 - to prostsza dla mnie i zajmująca mniej czasu i potrzebnych środków opcja niosąca za sobą jednak szereg ograniczeń mających realny wpływ na końcową wartość projektu. Ilości treści czy czasu realizacji.

Wersja A to mobilne studio nagraniowe w postaci osobowego vana będącego wyróżnikiem na rynku i spełniającego potrzeby projektu. To właśnie tę wersję chciałbym realizować i do niej jest stworzony kosztorys. Mobilność znosi wiele ograniczeń i poprawia efektywność. Czas jest naszą jedyną i najważniejszą walutą w życiu. W ten sposób dotrzemy szybciej do większej ilości osób, które będą wnosiły wartość dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem za naszym pośrednictwem z osobami które tego właśnie potrzebują. 

Sam posiadam wszystko co jest potrzebne do wykonania i prowadzenia tego przedsięwzięcia. Brakuje mi tylko środków na rozpoczęcie procesu. Majątku niestety nie mam, wszystko przecież oddałem na rzecz Skarbu Państwa. Nie mam nawet własnego pokoju czy piwnicy aby tam zrobić pierwsze kroki. To jednak tylko rzeczy. Zebrane środki potrzebne są na sfinansowanie wielu potrzebnych rzeczy jakie zawiera kosztorys w biznesplanie: zakupu książek, podstawowego sprzętu audio - video, legalnego oprogramowania, używanego osobowego vana, potrzebnych ubezpieczeń i kosztów amortyzacji czy możliwość opłacenia wynajmu i bieżących kosztów studia nagraniowego serca projektu, opłacenie delegowanych czy zleconych na zewnątrz zadań i procesów związanych z powstawaniem wartościowych treści, działań marketingowych dających szansę skorzystania z tej wartości jaką jest wiedza a za tym idącej edukacji większej ilości osób i tym samym poprawę jakości życia szerszemu gronu osób. Na marketing związany ze znalezieniem sponsorów spełniających ścisłe kryteria. Na wiele innych potrzebnych rzeczy i działań zapewniających większe szanse na udany start i nieustannie wysoki poziom dostarczanego materiału. 

Dostarczanie wiedzy i inspiracji w formie wartościowych treści daje możliwość zobaczenia i poznania świata również z innej perspektywy. Niejednokrotnie pozwala otworzyć się na innych. Wydaje mi się to ważne również dla osób młodych mających już pakiet "kim jesteś". Pakiet nieugruntowany i bardzo łatwo poddający się temu co dostają od życia. Gubiąc przy tym, na pewien okres lub na stałe, samego siebie. Często stając się tym samym kolejnym trybikiem w olbrzymiej machinie określanej jako system.

Takich inicjatyw jest dalej mało na rynku. Za to dużo jest niskiej rozrywki, w którą łatwo jest uciekać przed życiem. To Nas uzależnia dając ogrom taniej dopaminy w zasięgu ruchu kciuka. Układ nerwowy jaki posiadamy potrzebuje więcej stymulacji aby poprawnie działać.

Warto zmieniać, albo chociaż aktywnie próbować, Świat w lepsze miejsce.

Dziękuję za wsparcie w każdej możliwej formie. Ja będąc spójny z tym w co wierzę jestem od wielu lat na diecie nisko informacyjnej. Reguluję tak swój system dopaminowy Nie śledzę newsów i nie uczestniczę prywatnie w mediach społecznościowych. To nie ułatwi mi dotarcia do wystarczającej ilości cudownych i empatycznych osób gotowych pomóc. No cóż...wszystkie decyzje niosą ze sobą koszty. 

Nie prokrastynuj ! Udostępnij wszystkim! Nie oceniaj znajomych tylko daj im szansę pomóc postawić to wszystko na nogi. To tyle ode mnie.

Pozdrawiam serdecznie 

Maciej Majewski

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 5

 
2500 characters