„Złote ręce, wielkie serce- pomóżmy!”

Ma dopiero 43 lata, całe życie przed sobą, ale 8 lat temu ktoś postawił na nim wyrok. W wieku 35 lat doznał kontuzji prawego kolana. Początkowo nie wyglądało to groźnie, nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Z upływem czasu zaczęło być tylko gorzej.

12 przebytych operacji, trudna i kosztowna rehabilitacja, założona endoproteza kolana i wszystko na nic… 

Nieudana operacja, duże koszty leczenia przekraczające budżet domowy, ból nie do zniesienia, który nie odpuszcza nawet na chwilę. Nieprzespane noce, koszmarne dni w cierpieniu i bezradność najbliższych jak pomóc.

Stwierdzono zanik prawie całego mięśnia czworogłowego, cystę Bakera i częściowe obluzowanie endoprotezy. Od dłuższego już czasu (do chwili obecnej) występuje ostry stan zapalny, który uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Wysięki z krwią w kolanie i niemiłosierny ból, na który nie pomagają dostępne leki, a nawet morfina. W 2019 i 2020 roku podano chemię, w celu zmniejszenia stanu zapalnego. Eksperymenty lekarzy nic nie dawały, a kolejne próby kosztowały majątek.

Ma całkowity zakaz pracy, zalecone chodzenie o kulach żeby nie obciążać kończyny i tylko skromną rentę. Żeby nie myśleć o bólu i zaszywając się w ciszy przed światem tworzy cudowne rzeźby w drewnie własnymi rękoma. Daje mu to radość i satysfakcję, często obdarowując nimi bezinteresownie ludzi.

Konieczna jest jak najszybsza operacja rewizyjna stawu kolanowego, która ma na celu znalezienie przyczyny ogromnych stanów zapalnych oraz ocena kości piszczelowej, wykluczenie nowotworu kości. Na chwilę obecną jest to jedyna szansa dla Damiana na normalne życie. Niestety NFZ nie zrefunduje operacji bo "nie zagraża to życiu". Do uzbierania jest 31 tysięcy… Liczy się każdy grosz, razem możemy wiele!