Szanowni Państwo

Nazywam się Brygida Wierzbicka-Gorzelańczyk, jestem skrzypaczką, mam 59 lat i jestem osobą samotną.

W sierpniu 2022r po 10-ciu latach pracy w Filharmonii Kaliskiej zostałam nieprawnie zwolniona (o krok od emerytury).

Wierząc, że proces sądowy rozstrzygnie spór – oddałam sprawę w ręce Temidy.

Sprawa w Sądzie Pracy ciągnie się latami, nie przywrócono mi możliwości pracy w Filharmonii, a ja od dwóch lat popadam w długi, aby jakoś przeżyć.

Pracuję dorywczo na umowę-zlecenie, uczę gry na keyboardzie i śpiewu w klubie osiedlowym za nie wielkie pieniądze-co i tak nie wystarcza na bieżące wydatki,

w okresie letnich urlopów pracy nie ma, więc zostaję bez środków do życia. Wielokrotnie poszukiwałam jakiejkolwiek pracy w Kaliszu - bez rezultatu.

Zasiłek dla bezrobotnych mi nie przysługuje. W zeszłym roku zwracałam się z prośbą o pomoc do Narodowego Centrum Kultury - odmówiono.

Zwracam się więc w desperacji o pomoc, za którą będę wdzięczna do końca moich dni.

Przeżyłam śmierć męża, potem syna - potworne traumy które nigdy się nie goją.

Pomimo wielu przeciwności losu jakoś udawało mi się pchać to moje życie do przodu, jednak teraz znalazłam się w bardzo trudnym położeniu, zarówno psychicznie jak i bytowo.

Państwa pomoc pomoże mi stanąć na nogi i dobrnąć do emerytury, za co będę bardzo wdzięczna.

Jestem osoba wierzącą w Pana Boga i zawsze uważałam, że dobro, choćby najmniejsze, wraca do tego, który je czyni.

Ciągle jeszcze nie tracę nadziei i wierze w sprawiedliwość i czyjeś dobre serce.

Z podziękowaniami

Brygida