Jestem prywatną osobą, której nie jest obojętny los bezdomnych kotów. Od kilku lat pomagam bezdomniakom w gminie komorniki. W tym celu utworzyłam Stowarzyszenie dzięki czemu mogłam podpisac z gminą umowę na kastrację gminnych kotów wolnożyjących i bezdomnych. Staram się jak mogę- jednak w pojedynkę jest bardzo ciężko i bywa, że mam chwile załamania!

Koty przetrzymuję w domu i wybudowanej przeze mnie kociarni, leczę, socjalizuję, szukam jak najlepszych domów. Dzikie, wolnożyjące koty kastruję oraz wypuszczam w miejsce bytowania, starając się aktywnie pomagać lokalnym karmicielom. Wydatki związane z żywieniem i leczeniem są po mojej stronie. Z gminy otrzymuje jedynie środki na kastracje- które często kończą się w połowie roku :(

Każdy kot przeznaczony do adopcji jest zaszczepiony, odrobaczony, leczony (jeśli jest taka konieczność)oraz w odpowiednim wieku - wykastrowany.

Kotów w potrzebie wciąż przybywa mimo aktywnej walki wykonując zabiegi kastracji... bez waszej pomocy nie dałabym rady pomagać dalej na taką skalę.

Wydatki na weterynarzy, jedzenie, żwirek, szczepienia są ogromne, dlatego z góry dziękuję za każdą nawet symboliczną pomoc.

Kasia

PS. Poniżej niektóre przemiany kotów, które do nas trafiły :)