Na pomoc prawną i powrót do zdrowia
Na pomoc prawną i powrót do zdrowia
Our users created 1 236 374 fundraisers and raised 1 378 249 026 zł
What will you fundraise for today?
Description
Ponad rok temu miało miejsce włamanie do domu ludzi, u których pracowałem. Ludzi majętnych, którym jest bez różnicy kto odpowie, ważne, że odszkodowanie zostanie im wypłacone. Początkowo nic nie wskazywało na poważniejsze kłopoty jednakże z uwagi na błędy w postępowaniu po blisko trzech miesiącach zatrzymano mnie i postawiono mi zarzuty pomimo schwytania i przyznania się do wyprowadzenia z garażu poszkodowanych auta wartego blisko 500 tysięcy innej osoby zawodowo związanej ze mną. Z domu zniknęły cenne rzeczy i gotówka o wartości blisko 100 tysięcy. W ocenie policjanta nadzorującego śledztwo byłem winny od pierwszego dnia i skutecznie manipulował on wszystkim aby mnie obciążyć. Sąd rejonowy na wniosek prokuratora zastosował wobec mnie tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy. W tym czasie, który obligatoryjnie powinien zostać wykorzystany na potrzeby śledztwa nie działo się nic…. Nic poza moimi dramatami. W czasie pobytu w areszcie śledczym w Poznaniu straciłem dobrze prosperujący biznes, rodzinę ( obecnie jestem w trakcie rozwodu) oraz zdrowie. Przez kilka tygodni bezskutecznie walczyłem w areszcie o właściwe traktowanie i opiekę medyczną. Ostatecznie w dniu 21 października z aresztu trafiłem karetką pogotowia do szpitala w Poznaniu z rozpoznanym zawałem serca. Wykonano mi wszelkie możliwe badania i zabiegi i zdiagnozowano u mnie nieuleczalną chorobę serca, której nie miałem przed aresztowaniem. W szpitalu spędziłem 5 dni i nocy w pełnym konwojowaniu dwóch funkcjonariuszy służby więziennej 24 godziny na dobę. Stres i dodatkowy wstyd, byłem przecież w normalnym miejskim szpitalu wśród innych pacjentów do których w każdej chwili mógł ktoś przyjść odwiedzić itd. Mojej rodziny nawet nie zawiadomiono. Jestem w tej chwili po dwóch zabiegach operacyjnych na sercu, po rehabilitacji w sanatorium oraz oczekuję na dalsze leczenie szpitalne. Z aresztu wyszedłem na mój wniosek w listopadzie za kaucją. 10000 -tyle była warta wolność. Tylko tyle i aż tyle, bo brak zdrowego rozsądku na początku sprawy przyczynił się do wielu bardzo poważnych dla mnie strat. Obecnie z uwagi na stan zdrowia nie pracuje, utrzymuje się z zasiłku z opieki społecznej i diety za pełnioną funkcję społeczną. Razem otrzymuje około 1200 zł, z czego utrzymuje dom i siebie. Wydatki na leki to blisko 300 zł miesięcznie i niestety nie zawsze wszystkie mogę sobie kupić. Nie wstydzę się o tym mówić bo niestety w naszej małej miejscowości wielu ludzi mnie zna i plotki szybko się rozniosły. Szybko przypięto mi łatkę i postawiono na z góry przegranej pozycji. Mam przyznanego obrońcę z urzędu, w którym pokładam wielką nadzieję, jednocześnie zdaję sobie sprawę że jest to człowiek z konieczności- bo tak wynika z przepisów, i może on mieć problemy z pokonaniem wystawionej przeciwko mnie machiny. Pomimo upływy ponad roku od włamania sprawa nie ruszyła z miejsca. Tylko prawnik z zewnątrz jest w stanie rozbić ten układ i pomóc mi w uzyskaniu wyroku uniewinniającego co otworzy mi drogę do odszkodowania za areszt i wszystkie straty w tym zdrowie. Na tą chwilę koszty takiej pomocy prywatnych adwokatów szacowane są na około 20 tysięcy, pozostała kwota miałaby zostać przeznaczona na bieżące funkcjonowanie i leczenie. Koszty wyjazdów, dojazdów na badania przekraczają moje możliwości finansowe. Za każdą nawet najmniejszą pomoc i słowa wsparcia będę bardzo wdzięczny. Wierzę że znajdą się ludzie którzy nie są obojętni na takie sytuacje lub trafili na podobne przeszkody w życiu i doskonale zdają sobie sprawę jak trudna jest moja obecna sytuacja.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.