Walka i leczenie Pianki oraz innych kotów
Walka i leczenie Pianki oraz innych kotów
Our users created 1 226 444 fundraisers and raised 1 348 792 813 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
Pianka przeszła szereg badań i czuje się zdecydowanie lepiej! Jeszcze przez traumatyczną sytuacje w jej życiu boi się kontaktu z człowiekiem ale robimy wszystko, aby przełamać lody. Dla potwierdzenia wstawiam rachunki z lecznic oraz aktualne zdjęcia Pianulki.
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Około miesiąc temu z pomocą mojej cudownej mamy zabrałam białego, małego kota z działek. Zabrałam go do domu, aby dać mu dom, miłości i ciepło. Wiedziałam, ze muszę go wziąć do weterynarza ale chciałam dać mu czas na oswojenie się z nowym miejscem życia i jak to na dzikiego kota pogodzić z życiem w „czterech ścianach”. Pianka gdy była u mnie w domu była szczęśliwym, skaczącym po krzesłach kotem z wielkim apetytem oraz wielkim jak na malutką kotkę brzuchem. Gdy kot zaczął normalnie jeść, funkcjonować i oswoił się w domem, stwierdziłam z partnerem że to czas, aby wziąć go do lekarza i zrobić wszystkie potrzebne badania/szczepienia/sterylizacje. Poszliśmy więc do lekarza jednak Pianka nie dała się zbadać więc wyszliśmy od weterynarza z zaleceniem wizyty we wtorek. Jednak w niedziele wieczorem kotek zaczął obficie krwawić i nie jeść więc poszliśmy w poniedziałek do weterynarza i okazało się że poroniła. Nasz kot wymagał natychmiastowej interwencji, leków i aborcji ale przez ogólne osłabienie brakiem jedzenia, odwodnieniem i ogólnie słabą kondycją nie byliśmy w stanie zoperować jej od razu! Pani weterynarz zajęła się nim w 100%- zbiły mu gorączkę, podały kroplówkę i wszystkie najważniejsze leki, żeby kot się podniósł z tego stanu w którym był. Wróciliśmy do domu dokarmiając kota na siłe (takie dostaliśmy polecenie) aby mógł jak najszybciej przejść operacje. Niestety chociaż poranek następnego dnia (wtorku 6.06) zdawał się dawać nadzieje to wieczorem zaczął znowu krwawić, od razu zadzwoniłam do lekarza, która kazała mi wziąć kota i przyjechać na operacje, chociaż zaznaczyła, że kot jest tak słaby, że wszystko może się wydarzyć. Ryzyko było wielkie, szanse na przeżycie 50/50, ja z moim partnerem przepłakaliśmy dwie godziny od oddania jej na operacje, wiedząc że to może być nasze ostatnie pożegnanie. Godzina 22:10 (2h po zakończeniu pracy) dostajemy telefon „możecie odebrać kota” kamień z serca i łzy szczęścia były nieopisane. Pani powiedziała, że kot jest bardzo słaby i prawie zmarł podczas operacji, wiec żeby go przynieść następnego dnia. Kot przeżył operacje ale jego stan i kondycja są bardzo słabe, wymaga stałej opieki weterynaryjnej i taką opiekę właśnie dostaje. Codziennie od dnia operacji zanosimy go punkt 8:00 i odbieramy punkt 18:00. Informacje, które otrzymujemy jednak nie dają za dużych nadzieji. Kot. jest bardzo słaby, ciągle walczy, ja całe noce nie śpię doglądając czy kot na pewno żyje. Kotek jest mały, szanse są małe, nadzieja jest mała ale za to KOSZTY SĄ DUŻE. Wszystkie leki, operacje oraz opieka, którą Pianka otrzymuje na dzień dzisiejszy to są wielkie koszty, które ciągle rosną. Sama nie będę w stanie ich wszystkich pokryć. na ten moment lecznica, która RATUJE KOTA ŻYCIE dolicza mi tylko do rachunku, a ja oczywiście nie mam zamiaru patrzeć na pieniądze gdy na szali jest życie niewinnego zwierzęcia. Bardzo proszę o jakiekolwiek wsparcie. czasem 1zł, 2zł mogą robić wielką różnice. Jeśli ktoś nie jest w stanie wpłacić nawet 1zł to proszę niech chociaż udostępni zrzutkę. Całą zebrana kwota pójdzie na jeszcze lepsze i sprawniejsze leczenie pianki, a w najgorszym wypadku zostanie przeznaczona dla fundacji na ratowanie innych kotów, które mają jeszcze szanse żyć. :(
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Trzymaj się, Pianeczko! Buziaki!
dużo zdrowia dla wszystkich kotków i miłości i energii dla opiekunów i kotków też!
Kotek Finn przekazuje pomoc dalej.
Nie mogę się doczekać jak poznam Piankę! Dzielna Kicia! Niech wraca szybko do zdrowia 🫶
Powodzenia Pianka!