Na święta spędzone z Kenijską rodziną
Na święta spędzone z Kenijską rodziną
Our users created 1 262 018 fundraisers and raised 1 449 420 002 zł
What will you fundraise for today?
Updates3
-
To niesamowite uczucie kiedy rodzina znów może być razem ❗️
dziękujemy wam z całego, naszego polsko- afrykańskiego 💚💛♥️ 🇵🇱 🇰🇪
Bez waszej pomocy, pewnie udałoby się to dopiero na wiosnę, a Malaika zapomniałaby wszystkie moje kołysanki.
Przebrnęliśmy przez te biurokratyczne, momentami chore procedury, i kosztowało nas to sporo nerwów, a przy tym ekspansję kortyzolu.
Ale udało się , również dzięki wam 😊🥰
pamietaicie , że “dobro wraca bumerangu trajektorią” .
jestescie najlepsi 😍❗️❗️❗️❗️
dzię- ku - je - my ❗️❗️❗️❗️❗️❗️❗️💚💛♥️
Sebastian , Ricardina i Malaika 🥰
No comments yet, be first to comment!

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Cześ Wy
Nazywam się Sebastian Błażyca i długo zastanawiałem się, czy powinienem założyć tę zrzutkę, a jeśli tak – co powinno znaleźć się w jej opisie. Jako gaduła postaram się jednak, by było to możliwie treściwe i konkretne.
Jestem dumnym tatą cudownej, prawie 6-miesięcznej dziewczynki o imieniu Malaika, które w języku suahili oznacza „Anioła”. To właśnie dla niej i naszej małej rodziny powstała ta zbiórka.
Moja partnerka Ricardina, piękna Kenijka, skradła moje serce podczas jednych z wakacji. Nie powinno to dziwić tych, którzy mnie znają – od lat moje serce było bliżej Afryki niż Europy, co widać też w muzyce reggae, którą tworzę od lat pod pseudonimem RastaBastian.
Malaika jest moją pierwszą córką – prawdziwym cudem, na który czekałem całe życie. Miała przyjść na świat dokładnie w dniu moich 40. urodzin, ale postanowiła urodzić się kilka dni wcześniej. Choć poród był trudny, od pierwszej chwili stała się moim największym szczęściem – w momencie, gdy już przestałem wierzyć, że kiedykolwiek doczekam się prawdziwej rodziny.
Pięć lat temu postanowiłem zmienić swoje życie i zerwać z nałogiem alkoholowym, który był następstwem przeżytej traumy. Ukończyłem kolejną terapię i tym razem się udało – wytrwałem. Wyjechałem z Polski, zacząłem ciężką pracę nad sobą, a w czasie pandemii, jak na ironię, udało mi się rozpocząć studia. W tym roku obroniłem tytuł magistra psychologii, zdobywając w miedzy czasie doświadczenie, pracując z bezdomnymi w jednej z fundacji na ulicach holenderskich miast, a niedługo rozpoczynam pracę w systemie wsparcia dla młodzieży z polskich rodzin.
Dlaczego proszę o pomoc?
Jestem tysiące kilometrów od mojej partnerki i córki, co każdego dnia rozdziera moje serce. Wszystkie moje oszczędności zainwestowałem w to, by Malaika przyszła na świat w godnych i bezpiecznych warunkach. Mieszkanie mojej partnerki w Kenii było w opłakanym stanie – wilgoć i grzyb na ścianach zagrażałyby zdrowiu dziecka. Dlatego musieliśmy zainwestować w wynajem nowego lokum, a także w przygotowanie na narodziny Malaiki
Do tego dochodziły wysokie koszty związane z załatwieniem formalności – niestety w Kenii, kraju borykającym się z biedą i korupcją, nie wszystko można załatwić wprost. Wydaliśmy ogromne kwoty, by przyspieszyć procedury w kenijskich instytucjach. Na szczęście sprawy związane z wizą dla Ricardiny, transkrypcją polskiego aktu urodzenia Malaiki, wydaniem jej numeru PESEL i paszportu załatwiamy już w polskiej i holenderskiej ambasadzie, gdzie sytuacja wygląda dużo lepiej niż w tamtejszych urzędach.
Jesteśmy już na ostatnim etapie – pozostaje zakup biletów lotniczych, ubezpieczeń i opłacenie kosztów związanych z ich przyjazdem do Holandii oraz początkiem wspólnego życia tutaj. Niestety, ostatnie wydarzenia w moim życiu, o których nie chcę tutaj wspominać, mocno obciążyły mnie finansowo. Zanim w pełni zaangażuję się w nowy zawodowy etap mojego życia i znów stanę na nogi, chciałbym, aby moja rodzina mogła być już obok mnie.
Obiecuję, że jeśli wszystko się uda, podzielę się rodzinnym zdjęciem ze świąt, które – mam nadzieję – spędzimy już razem.
Proszę Was o pomoc, bo każdy najmniejszy gest przybliża mnie do tego, by spędzić ten wyjątkowy czas z moimi najbliższymi.
Wiele razy graliśmy koncerty charytatywne dla pilnie potrzebujących pomocy, chociażby tegoroczny koncert dla powodzian (https://youtu.be/zfxi2gMVzsQ?si=pBbM_gxv-ItfUS0O) i wierzę że "dobroć wraca bumerangu trajektorią".
Również licytując moje obrazy wspierasz całą akcję.
Dziękuję za każdą złotówkę i każde dobre słowo!

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Offers/auctions 5
Buy, Support.
Buy, Support. Read more
Created by Organiser:
Final price
180 zł
Final price
200 zł
Final price
250 zł
Final price
430 zł
Final price
430 zł