Zuzia w maju 2021 roku zapadła w śpiączkę hipoglikemiczną. Osiem miesięcy spędziła w Zakładzie Opiekuńczo - Leczniczym, gdzie jej stan określono jako "wegetatywny". Nie dawano żadnych szans na powrót do zdrowia ale my postanowiliśmy zawalczyć o nią i zabraliśmy ją do prywatnej kliniki wybudzeniowej. Po miesiącu Zuzia się wybudziła. Zaczęła patrzeć na nas. Śmiać się. Ruszać. Wracała świadomość. A nikt, zupełnie nikt nie dawał nam nawet cienia nadziei. Minęły dwa lata od kiedy jeździmy na turnusy rehabilitacyjne i przez te dwa lata, Zuzia zrobiła gigantyczne postępy. Stara się komunikować, niewyraźnie i niewiele ale mówi. Zaczyna samodzielnie jeść. Rusza się dużo. Ciągle się śmieje i jest szczęśliwa. I walczy! Walczy, aby znowu być samodzielna! A jest na to szansa i to duża! Obecnie jesteśmy na kolejnym turnusie rehabilitacyjnym i Zuzia w 3 dni zrobiła oszałamiające postępy! Siedzi prosto, trzyma głowę, zaczyna poruszać mocno lewą nogą (lewa strona ciała nie pracowała ze względu na uszkodzenie prawej półkuli mózgu), uczy się chodzić przy pomocy Lokomatu! A miała być na zawsze leżąca! Ona walczy, chce być samodzielna,ale nam brakuje funduszy na turnusy. A Zuzia potrzebuje ciągłej rehabilitacji, która przynosi efekty! Proszę, pomóżcie nam ją ratować! Dla dziecka matka zrobi wszystko, ale my już nie mamy nic. Potrzebujemy środków finansowych aby móc być jak najdłużej w klinice. Aby moja córka znowu mogła chodzić i żyć samodzielnie. Bo co będzie, gdy mnie zabraknie? Proszę o pomoc dla mojej Córki! Pomóżcie Zuzi stanąć na nogi

Mama Zuzi