Cześć,

nazywam się Jacek Konieczny i jestem wiceszefem Fundacji Niesiemy Nadzieję - organizatora zbiórki. Chcemy, aby dzięki zakupionemu sprzętowi, nasza podopieczna Marzena, znów mogła wyjść z domu, by cieszyć się świeżym powietrzem i pomagać innym. To właśnie Wy możecie to sprawić. Wy, Kochani możecie ponownie otworzyć jej okno na świat. Bardzo na Was liczymy i bardzo dziękujemy.

Marzena o sobie:

nazywam się Marzena Rełkowska i od wielu lat zmagam się z licznymi chorobami. Spondyloartropatia, choroba Leśniewskiego-Crohna, astma oskrzelowa, nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, celakia, choroba zwyrodnieniowa stawów i kręgosłupa, przewlekłe, kłębuszkowe zapalenie nerek z zespołem nerczycowym. Do tego już trzykrotnie przechodziłam Covid-19, co doprowadziło do poważnych zmian płucnych i jeszcze bardziej osłabiło, mój i tak nie dość wydolny organizm. Przechodziłam też raka tarczycy. Przed czterema laty zmarł mój syn Adrian, który chorował na mukowiscydozę. Jak widać, życie mnie nie oszczędza. Pomyślicie Państwo – biedna, mocno doświadczona przez los kobieta. Ja patrzę na to jednak inaczej. Żyję. Nie poddaję się. Walczę. Jeśli mogę, czytam książki, jeśli nie mogę, robią to dla mnie inni. Swój ból potrafię przekuć w działania na rzecz innych. Gdy tylko stan zdrowia na to pozwala, aktywnie pomagam innym potrzebującym i dzielę się dobrem. Od bardzo dawna wspieram podopiecznych poznańskiego Caritasu. Jeśli nie mogę się ruszać, jak teraz, robię to telefonicznie leżąc w łóżku. Gdy nie mogę nawet tego, myślę ciepło o ludziach, którym z pewnością jeszcze pomogę i planuję działania na czas, gdy tylko mój stan się choć trochę polepszy. Bo choć to być może zabrzmi jak frazes, życie ma sens wtedy, gdy żyjemy nie tylko dla siebie.

Jednak, by to życie mogło się dalej toczyć, oprócz zażywanych przeze mnie leków, niezbędny jest odpowiedni, specjalistyczny sprzęt. To dlatego się tu pojawiłam i odważyłam opowiedzieć o sobie publicznie. To dlatego Fundacja Niesiemy Nadzieję, której jestem podopieczną utworzyła tę zbiórkę. Ufam, że dzięki Państwu zbierzemy odpowiednią kwotę na zakup koncentratora tlenu, który znów pozwoli mi funkcjonować dla siebie samej i dla innych. Teraz jestem zamknięta w czterech ścianach. Zewnętrzny koncentrator tlenu, pozwoli mi na przebywanie poza domem nawet do 4 godzin. Pomóżcie mi proszę Państwo ponownie otworzyć drzwi na świat! Dziękuję pięknie za każdą, nawet symboliczną wpłatę. Niewiele mogę dać Państwu w zamian, ale obiecuję pamiętać i ciepło myśleć o każdym darczyńcy.