id: 5s8faw

Filemon - kot na zakręcie

Filemon - kot na zakręcie

Our users created 1 231 419 fundraisers and raised 1 363 835 236 zł

What will you fundraise for today?

Description

Święta.

Wspaniały czas pełen radości, bliskości, prezentów i pysznego jedzenia.

Nie dla Filemona.

Nie było ciepłego domu, smaczków pod choinką, rozmów o północy. Ktoś wyrzucił go jak śmiecia przed świętami na zakręcie przy drodze. Chory, głodny i wystraszony trafił na mojego Męża. Mimo, że w moim domu brakuje już miejsca na kolejnego kota nie zastanawiałam się ani chwili. Zamiast piec sernik sprzątałam garaż, bo to jedyne miejsce gdzie mogłam zapewnić mu ciepły kąt. Zamiast kupować prezenty biegałam po sklepach za nową kuwetą, miseczkami i kocykami. Nie robiłam ozdób na choinkę tylko kartonowy domek żeby miał się gdzie schować. W wigilię nie poszłam do fryzjera tylko do weterynarza, bo Filemon miał katar.

To były dobre święta.

Czy osoba która go porzuciła mogła powiedzieć to samo o swoich?


Wydawało się, że będzie dobrze, że Filemon szybko dojdzie do siebie. Miał ogromny apetyt, szybko nauczył się korzystać z kuwety i mimo początkowego syczenia za każdym razem jak się do niego wchodzi - bardzo pragnął kontaktu z człowiekiem i miziania.

30 grudnia byliśmy na wizycie kontrolnej, wszystko wyglądało dobrze, byliśmy umówieni po nowym roku na badania krwi i szczepienie. Późnym wieczorem Filek przestał jeść. Miał przyspieszony oddech. Szybka decyzja o wizycie w dyżurnej przychodni. Niestety pani całkowicie zignorowała jego objawy, uznała, że to pewnie stres, że może się wystraszył huku petardy. Zrobiła szybkie usg płuc, serca i jamy brzusznej twierdząc, że wszystko jest w normie. Podała zastrzyk na uspokojenie i wróciliśmy do domu. Nad ranem stan Filemona się pogorszył, pojechaliśmy do Naszej przychodni gdzie okazało się, że ma objawy wstrząsu. Dostał sterydy, kroplówki i tlen ale nie było poprawy, duszność narastała. Natychmiast zabrałam go do kliniki weterynaryjnej. Filuś został pilnie przyjęty do szpitala, rozpoznanie - zapalenie płuc.. Nie wiem jak wcześniej ktoś mógł to przeoczyć.. Badania krwi jak na jego stan są dobre, fiv/felv na szczęście ujemne. Po 2 dniach spędzonych w szpitalu pod tlenem i na antybiotykach miał wyjść do domu. Godzinę przed wyjściem zrobili mu kontrolne usg. Zmiany pojawiły się również po drugiej stronie.. Ale Filek to dzielny kocurek i walczy z całych sił. Bardzo chce żyć. Po 3 dobach mimo jego ciężkiego stanu dostałam zgodę na dalsze leczenie w domu. Nasza radość nie trwała jednak długo.. Nad ranem przyszedł kryzys, Filuś przestał jeść i pić, nasiliła się duszność i wrócił na intensywną terapię.. Wierzę w to, że da radę. Jest bardzo dzielny.


Mam też w sercu cichą nadzieję, że jak tylko wyzdrowieje znajdzie się dom który pomoże mu zapomnieć o całym złu jakie wyrządził mu człowiek.. Zrobię wszystko żeby tak było. Ale kwota faktury jaką dostałam za jego pobyt zwaliła mnie z nóg.. A kolejna przed nami..

Wiem, że już dawno po Świętach. Ale proszę, zróbmy mu spóźniony prezent i pokażmy, że jego życie jest ważne i bezcenne ❤️

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 1

 
2500 characters
  • AD
    Ola

    Powodzenia w walce o kotka! Jest prześliczny!

    10 zł