Nazywam się Joanna.

Dziś potrzebuję skrzydeł, aby znów żyć bez bólu.

Rok temu obudziłam się z bólem obu nóg.

Ten jeden dzień zmienił wszystko w moim życiu.

Słabość i ból w kończynach zaczęły uniemożliwiać mi normalne funkcjonowanie np. wyjście do sklepu, czy zwykły spacer.

Pamiętam dzień, kiedy usiadłam na ławce i przerażona nie potrafiłam już wrócić do domu.

Zrozumiałam, że dzieje się w moim organizmie coś bardzo złego.

Przez rok konsultowałam się z wieloma lekarzami w całej Polsce.

Na moją prośbę otrzymałam skierowania na konsultację do szpitali: Szpital Reumatologiczny w Sopocie, Odział Neurologiczny w Gdańsku, Szpital Uniwersytecki w Krakowie.

Wykonałam wiele badań. Został wykryty Torbiel Tarlova na odcinku krzyżowym i wypuklina na odcinku lędźwiowym kręgosłupa.Nie wskazywały one patologii, które mogłyby powodować tak silne i bolesne objawy.

Szukałam, czytałam, robiłam wszystko, aby się zdiagnozować.

Z miesiąca na miesiąc mój stan stawał się coraz gorszy. Dolegliwości "otuliły" mnie od pasa w dół i stawały się coraz silniejsze.

Nie pomagały leki przeciwbólowe,zastrzyki przeciwzapalne i fizjoterapia.

29.03.2024r Odbyłam konsultację i badania USG Doppler żył miednicy mniejszej i kończyn dolnych.

Została zdiagnozowana niewydolność żylna miednicy.

PCS- (Pelvic Congestion Syndrome- zespół przekrwienia biernego miednicy mniejszej)

Poszerzona, niewydolna, lewa żyła jajnikowa.

Poszerzone i niewydolne żyły biodrowe wewnętrzne( strona lewa i prawa)

Znacznie poszerzone sploty przymacicza lewego, maciczne, pochwowe obustronnie z masywnymi przeciekami kończynowymi.

01.06.2024r Ponownie wykonałam badania, które potwierdziły PCS i zakwalifikowały mnie do embolizacji ( zamknięcia) żył miednicy mniejszej i poszerzonych splotów.

Niestety PCS w moim wypadku nie można wyleczyć lekami.Choroba postępuje u mnie bardzo szybko i mam większość jej objawów, nawet tych które nie występują często.

Jedyną szansą na wyleczenie jest zabieg embolizacji, który ma na celu zamknięcie niewydolnych żył, co wpłynie na prawidłowy przepływ krwi w moim organizmie. Koszt zabiegu to około 18000zł.

Dużo wsparcia otrzymuję od rodziny, przyjaciół, znajomych. Niejednokrotnie otoczyli mnie opieką i pomocą, przy codziennych czynnościach np. zakupy, podróże do oddalonych gabinetów lekarskich.

W tym miejscu pragnę również podziękować mojemu synkowi, który przejął dużo obowiązków domowych i dzięki niemu jeszcze się uśmiecham.

Zwracam się do Państwa o pomoc choćby najmniejszą wpłatą.

Dziękuję za każde udostępnienie i wsparcie.