Witam ludzi o dobrych sercach....wstyd mi i bardzo ciężko prosić o pomoc gdyż 5 lat temu to ja pomagałem....dziś jestem po ostrym zapaleniu trzustki które stało się przewlekle....mam cukrzycę 3 stopnia. Schudłem ponad 40 kg w 3 lata...a trzustka tworzy guzy i torbiele straciłem już rachubę ile miałem zabiegów. Mam zakrzepicę żyły śledzionowej ,wrotnej wątrobowej oraz krezkowej...co chwilę mam wyrzuty insuliny przez to cukier Spada do strasznych wartości 30-40,za chwilę mam Hi czyli ponad 600. Doszła polineuropatia cukrzycowa i dostałem 1 grupę w mopsie (stopień znaczny) jestem na silnych lekach opioidowych mn fentanyl lek 100 razy mocniejszy od morfiny ból jest okropny przez covid nikt przez ostatnie dwa lata mi nie pomógł. Tydzien temu znaleźli mi guza na płucu....rokowania są bardzo źle, bez pieniędzy beznadziejne....mam 17 letnią córkę oraz 40 letnia żonę która jest chora na rzs, nie chce być ciężarem. Do tej pory pracowałem zdalnie projektowałem strony internetowe. Po awarii laptopa i braku pracy został mops...który daje 600 zł plus 400 na żonę .bez leków zostało mi kilka tygodni powolnego bolesnego umierania. Mam42 Lata , proszę mi wierzyć że napisanie tego kosztuje mnie wiele wstydu....zawsze to ja pomagałem. Proponowano mig pompę na raty ale plus obsługa jest to dla mnie koszt nie do przeskoczenia. Przez moje leki i chorobę cierpi cała rodzina...wstyd mi. Mieszkam w Małopolsce z powodu leków narkotycznych nie mogę prowadzić ,zostaje tylko praca w domu na komputerze i wyjazdy na zabiegi oraz rehabilitację.jesli ktoś chciałby mi jakoś pomóc bądź się spotkać. Chętnie to zrobię.chce żyć jak najdłużej proszę o pomoc