id: 5svdz7

POZA GRANICE ZNANEGO - Rodzinna ekspedycja, żeby zamieszkać w wiosce na Wyspach Tonga

POZA GRANICE ZNANEGO - Rodzinna ekspedycja, żeby zamieszkać w wiosce na Wyspach Tonga

Our users created 1 226 418 fundraisers and raised 1 348 714 874 zł

What will you fundraise for today?

Description

* * * POLSKI PONIŻEJ * * *


Since March 2023, we have been on a family journey (Beata, Marcin, 2-year-old Mikołaj). In April we flew to the Tonga Islands with a plan and a dream to experience the village life of the indigenous people living close to the Earth.


We had a lot of ideas and expectations of what the experience would be like.


The first few weeks were a painful and difficult process of destroying them (and raising awareness of them in general).


Until unexpectedly and quite radically (down to the roots) we found out why we are here (more on that below).


We decided to stay in Tonga until at least mid-November.


We want this experience to settle deeper in us. Let it be a building block of the foundations of our lives, not prolonged holidays.


The fruits in us are getting more and more ripe, the harvest is getting closer, which means that we want to write a lot more about what we discover here.

---

What are we actually doing here?


We arrived spontaneously on a tiny, wild and amazing mountain island. With one, unfortunately depopulating village. Currently, about 30 people live here. The village school has 4 pupils. Probably in a few or a dozen or so years no one will live here anymore.


There is no electricity, roads, cars, noise, internet, network signal, shops. People still live quite traditionally and realistically close to the Earth and its limits.


It is not easy. And this lack of ease, this harshness, largely brings some of the greatest treasures landing in us.


I think we're going through something like human making. Getting real. Disenchantment of the world of fantasy instilled in us by the training of civilization and modern global culture. And yes, it is about the basics, foundations of reality and our perceptions of it.


Such as for example: what do you eat, where and what is the cost of it (production, packaging, etc.) What, where and how you excrete and what consequences it has to your surroundings? Do you know what happens to your garbage?


Here, there is no way not to know - because either we throw them on the mountainside, where they pile up, or we burn them (whatever can be burned). There is no one who can save our ignorance.


Before metals and plastics came here, every waste was food for someone bigger or smaller in this system. There was no garbage.

Here it is not abstract eco-talk at all - it is everyday life that is difficult to overlook. Such an island is a micro-environment, the focus of a magnifying glass that used to be almost a closed living system.


And this is an example from the top of the basics. Also on human relationships and ways of being. So much, so much treasure.


We write more about our thoughts, discoveries and experiences on our FB pages:


Beata's website: https://www.facebook.com/profile.php?id=100063595321240


Marcin's website: https://www.facebook.com/marcinszotrelacje


(MORE ABOUT US:


Beata Piskadło and Marcin Szot.

For many years, we have been co-creating spaces of closeness, transformation, development - in our work and beyond, we create informal groups in which we experiment and check how we can be more ourselves and discover what it means to be a Human).

---


It is also a small-scale history of the colonized world, which is unfolding before our eyes as we watch the indigenous people slowly and inexorably sell the experience and wisdom of living in a healthy relationship with the place, for money, Chinese life-enhancing devices, smartphones and access to the Internet with valuable information. and possibilities mixed with the crap of pop culture.


How they trade health and simplicity for ease and quantity. Old and proven ways of living for modernism.


Just like we once did.


Again and again it comes back to us powerfully anew in the observations of the people here and ourselves - how in the name of making life easier, we destroy life itself.


And we do it in such a way that you have to really make an effort to realize it.

---


It's all nothing extraordinary, nothing "flying-high" experience . Just the most ordinary, common and everyday affairs of the global world.

---

What will we spend the money from the Crowd founding on?


For a return ticket (approximately PLN 13 - 14 thousand for 3 od us) and the costs of an extended stay.


Thank you for all your support.


We appreaciate it more than A LOT.


With love,

Beata, Marcin and Mikołaj

* * * * *


Od marca 2023 jesteśmy w rodzinnej podróży (Beata, Marcin, 2 letni Mikołaj). W kwietniu przylecieliśmy na Wyspy Tonga z planem i marzeniem, żeby doświadczyć wioskowego życia rdzennej ludności, żyjącej blisko Ziemi.


Mieliśmy sporo wyobrażeń i oczekiwań jakie to doświadczenie będzie.


Pierwsze kilka tygodni było bolesnym i niełatwym procesem ich niszczenia (i w ogóle uświadamiania).


Aż niespodziewanie i dość radykalnie (do korzeni) dowiedzieliśmy się, dlaczego tu jesteśmy (o tym poniżej).


Zdecydowaliśmy, że zostajemy na Wyspach Tonga co najmniej do połowy listopada.


Chcemy żeby to doświadczenie osadziło się w nas głębiej. Żeby było budulcem fundamentów naszego życia, a nie przedłużonymi wakacjami.


Owoce w nas coraz bardziej dojrzałe, zbiory coraz bliżej, co oznacza, że chcemy dużo więcej pisać o tym, co tu odkrywamy.

---

A co my tu właściwie robimy?


Spontanicznie przypłynęliśmy na malutką, dziką i piękną wyspę.


Wyspa góra. Z jedną, niestety wyludniającą się od wielu lat wioską. Obecnie mieszka tu około 30 osób. Wiejska szkółka ma 4 uczniów. Prawdopodobnie za kilka lub kilkanaście lat nie będzie mieszkał tu już nikt.


Nie ma prądu, dróg, samochodów, hałasu, internetu, sygnału sieci, sklepu. Ludzie żyją jeszcze dość tradycyjnie i realnie blisko Ziemi i jej limitów.


Nie jest łatwo. I ten brak łatwości, ta surowość w dużej mierze przynosi jedne z większych skarbów lądujących w nas.


Myślę, że przechodzimy coś na kształt uczłowieczenia. Urealnienia. Odczarowywania świata fantazji zaszczepionego nam przez trening cywilizacji i współczesnej globalnej kultury. I tak, chodzi tu o podstawy, fundamenty rzeczywistości i jej postrzegania.


Takie jak np. co jesz, skąd i jaki jest tego koszt (wytworzenia, opakowania, itp.) Co, gdzie i jak wydalasz i jakie to ma konsekwencje. Czy wiesz co się dzieje z Twoimi śmieciami ?


Tutaj nie mamy wyjścia, żeby wiedzieć, bo albo wyrzucimy je na stok góry, gdzie się piętrzą, albo je spalimy (co się da spalić). Nie ma nikogo, kto mógłby uratować naszą ignorancję. 


Zanim pojawiły się tu metale i plastiki, każdy odpad był jedzeniem dla kogoś większego lub mniejszego w tym systemie. Śmieci nie istniały.


Tu to wcale nie abstrakcyjne eko-gadanie - to codzienność, którą trudno przeoczyć. Taka wyspa to mikro- środowisko, ognisko lupy, które kiedyś było prawie zamkniętym systemem. 


I to jakiś tam przykład z wierzchołka tej podstawy. Dużo tego, dużo skarbów.


Więcej o naszych przemyśleniach, odkryciach i doświadczeniach piszemy na naszych stronach na FB:


Strona Beaty: https://www.facebook.com/profile.php?id=100063595321240


Strona Marcina: https://www.facebook.com/marcinszotrelacje


(WIĘCEJ O NAS:

Beata Piskadło i Marcin Szot.

Od wielu lat współkreujemy przestrzenie bliskości, transformacji, rozwoju w naszej pracy i poza nią, tworzymy nieformalne grupy, w których eksperymentujemy i sprawdzamy jak możemy jeszcze bardziej być sobą i odkrywać, co to znaczy być Człowiekiem).


---

To też pomniejszona historia skolonizowanego świata, która rozgrywa się na naszych oczach, gdy patrzymy jak rdzenni mieszkańcy powoli jeszcze i jednak nieubłaganie sprzedają doświadczenie i mądrość życia w zdrowej relacji z miejscem, na pieniądze, chińskie ułatwiacze życia, smartfony i dostęp do internetu z cennymi informacjami i możliwościami zmieszanymi z chłamem popkultury. 


Jak wymieniają zdrowie i prostotę, na łatwość i ilość. Stare i sprawdzone sposoby życia na modernizm.


Tak jak my to kiedyś zrobiliśmy.


Wciąż to do nas powraca z mocą od nowa w obserwacjach tutejszych ludzi i nas samych - jak w imię ułatwienia życia, niszczymy życie.


I to w taki sposób, że trzeba się napracować, żeby to poczuć i zobaczyć.

---


To wszystko nic niezwykłego, wzniosłego. Ot, najbardziej zwykłe, powszechne i codzienne sprawy globalnego świata.

---

Na co przeznaczymy pieniądze ze zrzutki?


Na bilet powrotny (ok. 13 - 14 tys. za 3 os. ) Oraz koszty przedłużonego pobytu.


Dziękujemy Wam za wszelkie wsparcie.

Z Miłością,


Beata, Marcin i Mikołaj.






There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Donations 93

 
Łukasz Niemiec
100 zł
 
100 zł
 
Radek
50 zł
 
Hidden data
100 zł
 
Karol Bednarczyk
150 zł
 
Marek Soszka
100 zł
 
Stella Goffi
20 zł
 
Cirzbox
50 zł
 
100 zł
 
Hidden data
hidden
See more

Comments 12

 
2500 characters
  •  
    Anonymous user

    Dzięki za wieści, pozdrowienia z Polszy. Jesteście wielcy.

    33 zł
  • KR
    kris rozmiarkowski

    szacun za odwage i powodzenia brachu

    100 zł
  •  
    Anonymous user

    Pięknej podróży

    100 zł
  •  
    Anonymous user

    Wpłacam mało, żebyście szybko wrócili :)

    100 zł
  • CC
    Clinton Callahan

    Harbigarrr!

    2 222,22 zł