Dla przyjaciółki by mogła zacząć żyć bez obaw o jutro
Dla przyjaciółki by mogła zacząć żyć bez obaw o jutro
Our users created 1 231 562 fundraisers and raised 1 364 289 324 zł
What will you fundraise for today?
Description
Moja przyjaciółka nie miała łatwego życia. Los doświadczał ją wielokrotnie. Nigdy nikogo nie prosiła o pomoc i tak też było tym razem. To jest tylko i wyłącznie moja inicjatywa. Zapytałam ją o zgodę na tą zbiórkę ale oczywiście się nie zgodziła. Więc nie miałam wyjścia jak poinformować mojego kochanego uparciucha, że i tak to zrobię bo nie mam innego pomysłu jak jej pomóc. Nie dysponuję taką kwotą bym mogła jej sama pomóc. Nie zgodziła się na publikację zdjęć i filmów i tego nie zrobię ale jeśli ktoś bardzo będzie chciał to zapytam ją czy w wiadomości prywatnej mogę to uczynić.
A teraz w skrócie opisze jej historię.
Moja przyjaciółka została wcześnie mamą i już niedługo po narodzinach los wystawił jej życie na ciężką próbę. Choroba dziecka i wiele lat walki o życie a później długi powrót do zdrowia. Ale dzięki determinacji i przestrzegania wszystkich zasad i przede wszystkim dzięki Bogu udało się wyjść z tej okrutnej choroby, która niestety pochłonęła wiele innych maleńkich istotek. Później przyszedł czas na studia. W międzyczasie rozwód. Moja przyjaciółka nie miała wsparcia w mężu ani psychicznego ani fizycznego, do tego doszły problemy z alkoholem. Małżeństwo nie przetrwało tej próby. Później wiele lat życia w pojedynkę z dorastającym dzieckiem po przebytej chorobie. Dzieckiem, na które trzeba mieć szczególną uwagę już do końca życia by choroba nie powróciła. Był czas, że los był bardziej łaskawy i udało się jej skończyć studia i podjąć pracę. To był czas gdy najniższa krajowa to było 1200 zł netto. Chyba nie muszę pisać jak się żyje z jednej pensji i alimentów w kwocie 500 zł. Gdzie dziecko po tak ciężkiej chorobie potrzebuje odpowiedniej diety a nie zapychania żołądka czymkolwiek. Mieszkanie w którym mieszkały też wymagało remontu bo grzyb na ścianie nie wspomagał powrotu do zdrowia po przebytej chorobie. Wtedy też trzeba było zaciągnąć kredyty żeby jako tako doprowadzić mieszkanie do porządku i pozbyć się rakotwórczego grzyba. Pragnę dodać, że moja przyjaciółka nigdy nie żyła ponad stan. Zawsze skromna i gospodarna. Później pojawił się w jej życiu cudowny człowiek, który został jej mężem i ojcem ich dziecka. Niestety zobowiązania z pierwszego małżeństwa jej męża nie pozwalają im na godne życie. I mimo tego że obydwoje pracują to muszą liczyć każdy grosz trzy razy. Czasami tak jest, że życie nie oszczędza nikogo. A problemy mogą przyjść niewiadomo kiedy i skąd.
Dlatego proszę ludzi dobrej woli o symboliczne wpłaty. Wiem że choćby niewielka wpłata nie obciąży żadnego domowego budżetu a jeśli ludzi dobrej woli będzie więcej to uda im się spłacić wszystkie zobowiązania i będą mogli zacząć żyć bez długów. Będą mogli zabezpieczyć byt dzieci a nie tylko zamartwiać się co zrobić by nie zabrakło do następnej wypłaty. Dodam jeszcze że po opłaceniu wszystkich opłat, alimentów, rat kredytu zostaje im na życie 400 zł do tego 500+ na jedno dziecko, bo drugie jest już dorosłe. Ciężko jest przeżyć w dzisiejszych czasach za takie pieniądze nie mówiąc już o innych przyjemnościach które od czasu do czasu należą się każdemu człowiekowi za jego ciężką pracę.
Gdyby ktoś miał jakieś pytania, wątpliwości to proszę pisać, dzwonić pod numer telefonu 533534035. Chętnie odpowiem na wszelkie pytania.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.