Witajcie Kochani, Bardzo długo zastanawiałam się na tym , czy mam prawo i odwagę prosić was o pomoc . Zwracam się z prośbą o pomoc w zbiórce na rehabilitacje mojej córeczki Lenki ostopate i bobatha .Beata mam 30 lata jestem z okolic Wrocławia.Od małego choruje na niewydolność nerek i kłębuszkowe zapalenie nerek,jestem już po drugim przeszczepie nerki.leki czasami są refundowane a czasami nie utrzymuję się z renty która wynosi 725 zł i pielęgnacyjne 153 zł większa cześć z tego idzie na moje leki przeciwodrzutowe na nerką ,mieszkamy tez w domu po moim tacie który nadaję się do remontu cały dach , instalacja ,rury do wymiany itp nie jest łatwo, tez jestem mamą mojej kochanej córeczki która jest dla mnie wszystkim. Lenki urodziła się w 36 tygodni ciąży czyli jako wcześniak była ułożona pośladkowo .Dzisiaj Lenka ma 5 miesięcznej córeczki jest dla mnie wszystkim. Ale niestety potrzebuje rehabilitacji ponieważ ma słabe napięcie mięśniowe na lewą stronę, na narodowy fundusz czekamy na miejsce a do puki nie mamy miejsca musimy zacząć rehabilitację prywatna która raz w tygodniu wynosi od 120 do 140 zł a do tego musimy chodzi prywatnie do ostopaty wizyta kosztuje 130 zł do tego nie mamy samochodu i musimy płacić za taksówkę żeby dojechać a to już dla nas są kolosalne sumy nigdy nie prosiłam o pomoc ale teraz jestem zmuszona niestety choć by 1 zł wpłaty dla nas to duża pomoc nie chodzi nam o nas tylko o .Nasze małe szczęście które musi mieć rehabilitacje mamy dokumenty od neurologa które możemy pokazać lub zrobić zdjęcia z tym ze nie wiem dlaczego nie mogę ich dodać za każdy grosz serdecznie dziękuję Nawet najmniejsza pomoc z Państwa strony będzie dla nas nieoceniona, a przecież wszyscy doskonale wiemy, że "morze składa się z kropli"..