Rok dopiero się zaczyna, a już wiadomo jaki będzie...
Jest z dnia na dzień coraz gorzej. Codzienne zgłoszenia i tysiące na leki, lekarzy, karmę, żwirek i utrzymanie kotów, ale jak można im odmówić... 

Niestety jak zwykle na początku roku, spływa do nas najwięcej faktur rozliczających poprzedni rok. 
Z drżeniem serca otwieramy maile, zastanawiając się ile jeszcze czasu nam zostało, zupełnie jak terminalnie chory pacjent, otwierający koperte ze swoimi wynikami... 

Jest coraz gorzej. Na codzien staramy się nie narzekać, wiemy, że musimy wziąć się w garść, robić bazarki, szukać opcji finansowania, ale to wciąż za mało... A patrząc na galopujące ceny, wiemy, że im inflacja wyższa tym mniej kotów uratujemy...

Ale dzielnie walczymy z dnia na dzień o utrzymanie tej bańki na wodzie... Tylko coraz mniej w nas nadziei i coraz mniej siły. 

Tylko w Was możemy pokładać nadzieję, bo siłę do walki wykrzesamy, ale pieniędzy na opłacenie faktur nie znajdziemy na ulicy, a jak nie zapłacimy, to wiadomo... Nikt nie chce leczyć ani utrzymywać naszych zwierząt za darmo, każdemu jest ciężko. 

Prosimy, o drobne wpłaty, o każdy gest. 
Każda złotówka przybliży nas do wyzerowania długu i powrócenia na dobry tor. 

Prosimy o pomoc - dla nich ❤️