Na możliwość (prze)życia i wydobycia się z bezdomności
Na możliwość (prze)życia i wydobycia się z bezdomności
Our users created 1 231 891 fundraisers and raised 1 365 381 647 zł
What will you fundraise for today?
Description
Nagle 8 XI zawalił mi się świat, straciłem już absolutnie wszystko. Od tamtej pory przebywam w schronisku dla bezdomnych. (mało kto wie ale schroniska są.. odpłatne i pogłębia się spirala długów i niemożliwości) Moja sytuacja jest już skrajnie dramatyczna (rodziny nie mam) ale chcę ŻYĆ oraz wierzyć w ludzi oraz Miłość (mimo doświadczeń). Nie chcę się rozpisywać co mnie spotkało, bo to wręcz nie do wiary, a generalnie nie chodzi o użalanie się czy wnoszenie pretensji do kogokolwiek - życie już dawno nauczyło mnie pokory a "ludzie są jacy są i nie będą nigdy lepsi". Zresztą i to pisze mi się strasznie trudno ... - całe życie byłem samodzielny i samowystarczalny aż tu nagle... Oczywiście szukam pracy (coś dorywczego już nawet mam) ale z tej lokalizacji (obyczaje i obowiązki w schronisku) to niezmiernie trudne. Żeby na tani pokój mieć do jakiejś wypłaty i coś jednak jeść o lekach nie wspominając... I zrobić jakiś krok do normalności - dlatego zdecydowałem się na zrzutkę.
W zasadzie nie pozostało mi nic innego jak w ten, desperacki, wręcz rozpaczliwy sposób szukać nadziei na życie i o nadzieję proszę - wiem, że CHCĘ ŻYĆ choćby dla swojej cudownej córeczki na kiedyś. Wiem też, że prosić o pomoc to nie wstyd, mimo to wstydzę się bardzo ale ... ale gdybym ćwierć wieku temu potrafił szukać pomocy może uratowałbym życie mamie. Teraz muszę szukać ratunku dla siebie. Nie tak łatwo - kiedy nagle straci się wszystko - samemu się dźwignąć chociaż kilka osób / przyjaciół co nie odwróciło głowy / mi pomogło i pomaga; bez tego nie miałbym szans - ta zrzutka jest także z szacunku dla nich, bo ile mogą..
W życiu traciłem już wszystko ale wtedy byłem zdrowym dzieciakiem a teraz mam schorowane 50 lat. I wstyd mi, bo TU codziennie widzę ludzi których przypadki, a najczęściej "bliscy", wypędziły na margines egzystencji więc dlaczego zrzucać się akurat na mnie..? Na moje życie, bo chcę żyć a może kiedyś znów pisać i fotografować? Może chociaż na stare lata mieć prawdziwą rodzinę - każdy tego pragnie... Zresztą tak już chyba przewrotnie jest, że najbliżsi potrafią okazać się oprawcami a empatyczną rodziną przechodzącą bezinteresownie z pomocą są ci znajomi (także z FB - dziękuję!!!) co byśmy się nie spodziewali oraz po prostu obcy ludzie...
Trzeba było wpisać jakąś kwotę - oszacowałem to co muszę zwrócić, np za schronisko oraz na skromną kwaterę z kaucją itp. Biedakowi w potrzebie daje się wędkę a nie rybę i ta zbiórka jest na nią; na możliwość powrotu do normalnego funkcjonowania.
Jeśli wśród całej otaczającej nas biedy i podłości zechcesz pomóc akurat mnie to mogę tylko podziękować oraz obiecać, że każda złotówka będzie należycie uszanowana i spożytkowana.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.