Moi bliscy padli ofiarą oszustwa.

przesylam opis ich historii.

We wrześniu poprzedniego roku ktoś włamał się na na konto bankowe mojej narzeczonej i wyłudził kredyt na jej dane.Zlodziej wypłacił środki z konta .Bank nie poczuwa się do odpowiedzialności i w chwili obecnej musimy spłacać ratę kredytu którego nie zaciągaliśmy .Jest to nie mała kwota a na dodatek stopy procentowe ciągle rosną .w wyniku czego raty kredytu są podwyższane .Obecnie pozostało do spłaty sto tysięcy pięćset zloty . Sprawą zajmuje się policja .Bank umywa ręce ,negatywnie rozpatrzył reklamacje .I chodź z kredytu nie widzieliśmy złotówki musimy spłacać raty żeby nie mieć komornika .Sprawa została także skierowana do rzecznika finansowego .Musieliśmy wynająć adwokata żeby reprezentował nas przed urzędem w.w. Sami nie dalibyśmy sobie rady .Adwokat bierze honorarium w wysokości siedem tysięcy za reprezentowanie nas w sprawie karnej i przed rzecznikiem .ponad to cała sytuacja odbiła się na zdrowiu partnerki doprowadzając ja do depresji ,obecnie jest w trakcie leczenia .nasza sytuacja jest trudna. Mamy na utrzymaniu 6 letnią córkę .Mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu .O własnym mieszkaniu możemy tylko pomarzyć .wydatki miesięczne na opłaty wynoszą około pięć tysięcy (wliczając ratę za wyłudzony kredyt w wysokości 1300 zł). Obecnie mamy rate 850 zł z poprzedniego kredytu ,który wzięliśmy na remont mieszkania zostało jeszcze do spłacenia 21 tysięcy zł .Ledwo wiążemy koniec z końcem . Dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc każda złotówka się liczy.

bardzo proszę O pomoc!!!