W sumie niewiele, a jednak tutaj to cena życia.

Wróciłam z Tanzanii.

Nie wyobrażacie sobie jak ciężko pracują tam nasze siostry, by dać szanse na życie tym najmniejszym. Ubodzy doskonale znają już drogę do naszej misji i to jest piękne. Przynoszą swoje maleństwa, wiedząc, ze jeśli przeżyją, to tylko dzięki siostrom. A te nie mając dosłownie nic przygarniają wszystkich. Byłam świadkiem odwiedzin bliźniaków, kilkumiesięcznych ślicznych dziewczynek, których mama nie miała pokarmu, sama bardzo słabiutka i głodna przynosiła codziennie dzieci siostrom i prosiła o choćby kubek mleka. Maleństwa zamiast pięknie przybierając na wadze chudły w oczach i porównując z waga urodzeniowa po miesiącu schudły o połowę! Tylko ich ogromne oczy, wodziły z nadzieja za butelka z mlekiem, nie miały siły płakać, a ich chude raczki i nóżki przypominały bardziej o obozowych scenach z wojny a nie o cudzie narodzin pyzatych aniołków.

Siostry potrzebują wsparcia, by pomagać, specjalistyczne mleko dla niemowląt, pampersy, pieluszki i ubranka to koszty, które są niewyobrażalne dla ubogich. Siostry takich rodzin maja na co dzień kilkanaście. Kochani, taka puszka mleka ratuje życie, jestem tego świadkiem, wiec wiem, ze nawet niewielka suma pieniędzy to tutaj szansa na ocalenie jeszcze jednego maleńkiego życia. Cudem jest to, ze te dzieci w ogóle żyją, ze trafiły do sióstr, niech spełni się tez kolejny cud dzięki nam! Kilka złotych na puszkę mleka, na paczkę pampersów, w sumie niewiele, a jednak tyle wystarczy by uratować komuś życie i to dosłownie.

s. M. Alicja

Zrób coś dobrego i dorzuć się do tego :)