Jesteśmy 5-osobową rodziną mieszkającą w starej kamienicy. Mieszkanie, które wynajmujemy ma ok. 56m. Są w nim 2 pokoje przechodnie i dużo wilgoci. Opłaty przekraczają nasz dochód. Po zapłaceniu czynszu, musimy wybierać, czy zapłacić cześć pozostałych rachunków czy kupić jedzenie. Najczęściej wybieramy jedzenie i w ten sposób zadłużenia rosną. W czerwcu 2022 roku wygasa nam umowa najmu. Przez powstałe zadłużenia nie będziemy mieli jej przedłużonej. Nasze dzieci mają astmę a wilgoć nie sprzyja ich zdrowiu. Nie stać nas na wyremontowanie mieszkania. Przez 2 lata prowadziłam firmę sprzątającą. Sprzątałam mieszkania, pracowałam też dla firm. Wszystko to z moją już 18miesięczną córeczką. Niestety zarobione pieniądze nie starczały na zus i podatek. Spowodowało to kolejne zadłużenia i firmę musiałam zamknąć. Bardzo byśmy chcieli dać naszym dzieciom poczucie bezpieczeństwa, stabilizację, by każde z naszych dzieci miało swój kont oraz by było dla nich bezpieczne, bez wilgoci i grzybów. Mąż wykonuje drobne prace remontowe, ale pracy jest coraz mniej. Sama też chciałabym podjąć pracę. Niestety w żłobku brakuje miejsc a poza tym córka często choruje. Cała nasza trójka jest pod stałą opieką pulmonologa. Łatwiej jest kiedy zbierze się grupa ludzi i wpłaci chociaż po złotówce. O wiele trudniej jest dwóm osobom zebrać tak dużą kwotę. 

 Wierzymy w dobre serca❤️❤️❤️