Mały biały, drewniany, domek w Michałowie-niewielkiej wsi niedaleko Warszawy spłonął w niedzielne przedpołudnie (22.06.2025r.). To miał być czas przedpołudniowej kawy, a wydarzyła się taka tragedia!

Stary dom po dziadkach, remontowany przez wiele lat własnymi siłami przez rodzeństwo Annę i Mariusza, stał się ruiną. Nie da się go wyremontować!

Wraz z domem spłonęły gromadzone przez lata pamiątki, rzeczy potrzebne na co dzień, małe i duże skarby jak akordeon czy stary kołowrotek.

Budowa domu od zera jest ponad ich siły!

Mariusz jest rolnikiem i działa w rytmie i w zgodzie z naturalnym cyklem przyrody. Anna wykonuje pracę biurową, a w wolnym czasie zbiera zioła i zgłębia tajniki naturalnych metod leczenia.

Oboje są moimi kuzynami i wiem, że sami nie będą chcieli prosić o pomoc, dlatego ja proszę w ich imieniu.

Pomóżmy im w powrocie do normalności! Przyda się każda złotówka!