Kilka spraw zaczęło nas niepokoić w zachowaniu Jagienki, więc zabraliśmy ją do lecznicy na badania.

Jagienka jest kochaną i bezproblemową koteczką. Jednak od kiedy u nas mieszka, kilka spraw zaczęło nas niepokoić - pochrumkiwanie, krztuszenie, problemy z oddawaniem kału, wyczuwalne 2 zgrubienia i guzki na jednym boku.

Wybraliśmy się z Jagiencią do lecznicy na badania i wykonaliśmy szereg badań, które łącznie trwały ponad godzinę: - pobranie krwi na badanie o szerokim profilu - pobranie moczu przez punkcję (już sam kolor w strzykawce trochę nas zaniepokoił) - wykonanie RTG klatki piersiowej i górnych dróg oddechowych - wykonanie USG jamy brzusznej Czekamy na wyniki badania krwi i moczu. RTG nie wykazało niepokojących zmian w płucach, raczej pozostałości po dawnych infekcjach. USG też wypadło dość dobrze, ale niestety wątroba Jagienki jest otłuszczona, a ściana pęcherzyka żółciowego pogrubiona - Jagienka ma nadwagę, wróciła z adopcji trochę podpasiona. Staramy się ją odchudzić, ale idzie mozolnie. Jeden guzek okazał się być prawdopodobnie zmianą poiniekcyjną (zapalenia tkanki podskórnej/tłuszczowej), którą trzeba usunąć. Drugi zgrubienie okazało się być jelitem wypełnionym kałem. Dodatkowo stwierdzono u Jagienki korpostazę, więc musimy wprowadzić do diety elementy ułatwiające wypróżnianie. Czeka nas umówienie Jagienki na wycięcie guzka i sanację jamy ustnej, bo kamień nazębny nadaje się już do usunięcia. Podczas wizyty nabyliśmy też środki na odrobaczenie kotów. Będziemy wdzięczni za wsparcie Jagienki w zebraniu funduszy na badania diagnostyczne.