Nie wiem jak dotrzeć do Waszych serc, a tak bardzo bym chciała...

Tak bardzo Was potrżebuję...

Każdy następny dzień jest coraz większą katastrofą 😪

Jestem już bez gazu, prądu, telewizji.

Żyję prawie jak w epoce kamienia łupanego.

Nie wiem dlaczego nikt nie chce mi pomóc 😪

Lada moment bede bez telefonu, internetu i co najgorsze bez dachu nad głową.

Depresja jest jak fatalne zauroczenie...

Kto go nie zaznał nie zrozumie jak bardzo pochłania całe ciało i umysł...

Zawsze tak bardzo bałam się śmierci, a teraz...

Depresja i nerwica lękowa sprawia, że zaczęłam jej pragnąć jak niczego innego...

Żeby to szambo finansowe, które zrobiłam ze swojego życia wreszcie się skończyło...

Operacja kręgosłupa, brak rehabilitacji (ciągle czekam na termin z kasy chorych, prywatnie mnie nie stać), rosnący stos niezapłaconych rachunków, komornicy, którzy nawet zasiłek z ZUS potrafią zająć mimo, że wynosi on niecałe 1300zł i termin do psychiatry, którego bardzo potrzebuję teraz, dopiero na 7 lipca...

To wszystko sprawia, że straciłam ochotę i motywację żeby żyć...

Jedynym powodem do życia, który mam na dziś to moje 4 koty domowe, które bardzo kocham. Mają co jeść tylko dzięki pomocy mojej znajomej.

Tylko dla nich jeszcze się budzę...

Proszę pomóżcie mi odzyskać chęć do życia i wyleczyć się ❤️

Dziękuję za każdą wpłatę, która tu się pojawi ❤️ choć nadziei już brak. Tak bardzo brak 😪

Blik +48505005223