Pomóż mi odzyskać mojego synka – walczę już 14 miesięcy!

Kochani, od ponad roku toczę dramatyczną walkę o mojego ukochanego synka, który przez osiem lat był przy mnie, a nasza więź była niezwykle silna. Każdego dnia pokazywał mi, jak bardzo mnie kocha – rysował obrazki, przytulał się i towarzyszył mi wszędzie. Byliśmy nierozłączni.

Niestety, w jednej chwili wszystko mi oodebrano. Moja matka od zawsze mnie odrzucała i nigdy nie zaakceptowała mojego syna. Bał się jej, ale to ona – z zimną premedytacją – sprawiła, że straciłam z nim kontakt. Kiedy leżałam z synkiem w szpitalu, wykorzystała ten moment, by mnie wyeliminować. Potem było już tylko gorzej – kajdanki, areszt, szpital psychiatryczny… jednak lekarze orzekli, że jestem zdrowa. To był tylko sposób na zniszczenie mnie jako matki.

Teraz moje miejsce zajmuje mężczyzna z internetu, dla którego wysyłała pieniądze, jeszcze zanim mnie się pozbyła. Dodatkowo związała się z ojcem mojego synka, który przez cztery lata nie interesował się dzieckiem i nie ma do niego żadnych praw. Mój syn, ten sam, który codziennie mówił, jak bardzo mnie kocha, dziś mnie odtrąca, bije, rysuje sceny mojej śmierci… a ona się cieszy, że mi go odebrała.

System w Puławach jest dla mnie bezlitosny. Matka ma znajomości w sądzie, a ja walczę w nierównej bitwie. Mój syn, w jej obecności, próbował targnąć się na swoje życie. Podają mu psychotropy, a sąd milczy!

O mojej sprawie mówię publicznie – znajdziecie mnie na kanale MIR.tv – "MatkaMatce" oraz w reportażu Zdarzenia (18 czerwca) TVP3 Lublin.

Walczę, ale tracę już siły, bo jestem sama. Potrzebuję wsparcia, by kontynuować walkę prawną i uratować moje dziecko. Każda złotówka to krok bliżej do sprawiedliwości i odzyskania synka.

Dziękuję z całego serca za każdą pomoc.