Hej, mam 17,5 lat. Moja przygoda z choroba zaczęła się już w sierpniu. Kiedy wyjechałam na wakacje zamiast odpoczywać cały czas miałam gorączkę. Dostałam antybiotyk i było chwili spokoju później do października gorączka co jakiś czas nawracała. Pod koniec października na szyi miałam powiększone węzły chłonne oraz gulki i zebrany płyn nad obojczykiem przypominający krwiaka. Zostałam wysłana na USG gdzie stwierdzono starego krwiaka. Jednak gulki zaczęły rosnąć i zostałam skierowana do szpitala gdzie usłyszałam diagnozę nowotwór chłoniak Hodgkina zostałam zakfalikowana do 3 i4 grupy.Przyznał, że się załamałam jednak szybko nabrałam sile do walki. Jako, że moje życie przed diagnoza opierało się na sporcie (siłownia i bieganie oraz inne aktywności w domu) i na rywalizacji ,i dążeniu do celu byłam zdeterminowana ,żeby rozpocząć zapoznanie się z wrogiem i rozpoczęcie z nim bitwy , w której mam zamiar wygrać i go zeliminować. Moje wyniki są różne i dni w których mam sile może nie jest za wiele ale są. Moim marzeniem jest zakup bieżni i innych akcesoriów , które umożliwiły by mi lekkie ćwiczenia w domu. Oczywiście nie będę biegać w czasie chemioterapii na bieżni bo to byłoby niestety nie możliwe ;( ale choćby do domowych spacerków nienadążających mnie , ponieważ mam niska odporność, lekarze zalecają mi siedzenie w domu szczególnie w tym okresie „koronawirusa”, a ja nie chce pozwolić nowotworowi na zatracenie mojej pasji i czynności, które dają mi szczęście i napędzają do życia. Będę wdzięczna jeżeli pomożecie mi spełnić moje małe marzenie. Dziękuje ❤️