Witam. Zwracam się do was z ogromną prośbą o pomoc. W listopadzie zamknęli mojego partnera do ZK za nie odrobione odróbki. Partner w tym czasie pracował i wziął dwie dodatkowe prace żebyśmy mogli wynająć mieszkanie i doprowadzić je do zamieszkania gdyż urodziło nam się dziecko. Staraliśmy się o stabilność życiową leecz w tym czasie zamknęli go. Z ZK stara się o dozór elektroniczny dlatego też staram się utrzymać to mieszkanie żeby miał gdzie wyjść i mógł iść do pracy. Ja zostałam sama z 9mies. Córka. Otrzymuje 1000zl i 500+. Czynsz za mieszkanie to 1500zl. Odcieli mi telewizor bo zaległość wynosi 96zl. Dziś przyszedł Pan z gazowni odciąć mi gaz rach 280zl +180 ponowne założenie, a na luty kolejny rachunek 200zl. Dodatkowo 1500zl za mieszkanie, rachunek za prąd i wodę. Utrzymanie dziecka również kosztuje. Starałam się jak mogłam żeby nie stracić dachu nad głową, sprzedawałam swoje rzeczy jak i nie potrzebne przedmioty ale już nie wiem co robić. Z opieki dostaje dosłownie grosze gdyż według nich przekraczam kwotę!! I jedyne co mogą mi zaproponować to dom samotnej matki :( Jestem załamana!! Błagam o pomoc dla mnie i córki żebyśmy nie straciły dachu nad głową. Każda złotówka jest na wagę złota błagam o pomoc!!