Na leczenie Psa uratowanego ze strasznych warunków
Na leczenie Psa uratowanego ze strasznych warunków
Our users created 1 263 717 fundraisers and raised 1 453 680 490 zł
What will you fundraise for today?
Description
Pies który całe życie siedział w kojcu bo sikał na kwiatki, ludzie piękne chałupy, nowe samochody a psa trzymać w takim stanie i to nie gdzieś głęboko na wsi tylko kilka kilomoetrów od Gdańśka. Kiedy się tu przeprowadziłem, nie mogłem przechodzić obojętnie, zacząłem wyprowadzać go na spacer, codziennie wychodziłem 2x dziennie i karmiłem go ciepłym jedzeniem bo to jeszcze zima była, codziennie brałem go też do siebie na ogród żeby pochodził sobie swoimi ścieżkami. Z racji, że wiedziałem, że długo w tym miejscu mieszkał nie będę zacząłem szukać mu lepszego domu, na grupach fb dostał tysiące udostępnień i polubień ale dom się nie znalazł. W końcu Pani Grażyna z Mazur zaoferowała się dać mu dom tymczasowy jeśli nie znajdzie się dom stały. Pewnego dnia zabierając go na spacer zauważyłem, że ma katar i gluty z nosa, z racji, że w tych warunkach(a było jeszcze zimno) miał małe szanse za wyzdrowienie. Skontaktowałem się z Panią Grażyną i ustaliliśmy, że na drugi dzień go przywiozę. I tak miał wycieczkę 400km. Przed przekazaniem Pimpka bo tak ma na imię, pojechałem z nim do lecznicy gdzie Pani Grażyna uczęszcza z resztą swoich psów, tak żeby miał ciągłość leczenia w jednej lecznicy.
Niestety oprócz gorączki 39.1stopni wykryto guz na odbycie do usunięcia.
W ciągu kilku dni miał go wyciętego, po zabiegu nie czuł się najlepiej i dostawał codziennie kroplówki, przez jakiś czas było dobrze, dostał nowe życie, mieszkał w domu, miał innych psich kolegów z którymi szybko się dogadał. Po kilku tygodniach znowu dostał gorączki i jeździ teraz na kroplówki i różne badania.
Pani Grażyna ma obecnie 18psów pod swoją opieką i jako jedyna zgłosiła się z opieką nad Pimpkiem, umówiliśmy się, że ja będę go opłacał a Ona się nim zaopiekuje. I go opłacam wszystkie faktury tak jak ustaliliśmy, chociaż nie ukrywam, że nie spodziewałem się takich kwot już na początku.
Do tego uratowałem jeszcze jednego psa z okolicy którego właściciele z okolicy wywieźli tak daleko żeby nie wrócił, ale to jeszcze gorsza historia. Też jest leczony, też pochłania spore kwoty, ale wyjmę je spod ziemi żeby te starsze psy choć trochę były szczęśliwe.
Jeśli chcecie też się możecie dołożyć, będę wdzięczny.
Wszystkie faktury i wyniki wstawie w komentarzu lub gdzieś gdzie będzie można to zrobić.

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.