Drogie i Drodzy Darczyńcy!

Wojna zabrała im wszystko — dom, bezpieczeństwo, miłość. Te zwierzęta niczemu nie zawiniły, a teraz, opuszczone i samotne, potrzebują naszej pomocy.

Gdzie trafi pomoc? Wspieramy cztery ośrodki: w Dnieprze — „Drug” i „Promyk Nadziei”, w Zaporożu — „Daj łapę, przyjacielu” oraz „Szansa” — a także jeden w Charkowie/Kamieńskiem, które ratują i rehabilitują porzucone, ranne i zagubione psy oraz koty.

Na co zbieramy:

leczenie i rekonwalescencja (lekarstwa, wizyta u weterynarza, rehabilitacja)

karma, sesje socjalizacji i codzienna opieka

sterylizacja, szczepienia i przygotowanie do adopcji

dogrzewanie, budki, ocieplenie, wsparcie dla zwierząt-chorych i niepełnosprawnych

Dlaczego to ma znaczenie?

W trudnych warunkach wojny to często One — ranne, przestraszone, opuszczone — próbują przeżyć każdy dzień. Te organizacje działają z oddaniem, bez wsparcia państwa, polegając tylko na darczyńcach. Twoja nawet najmniejsza wpłata może uratować życie, dać szansę na nowe, bezpieczne jutro.

Jak możesz pomóc:

wpłać online — każda złotówka zbliża je do domu

udostępnij tę zbiórkę — dotrzyj z nią do nowych serc

jeśli możesz — przekaż karmę, leki, koce, budki

rozważ adopcję lub opiekę zastępczą — wiele zwierząt czeka na miłość i dom

Transparentność:

Będziemy dokumentować przebieg zbiórki i wydatki — tworzyć aktualizacje i zdjęcia „przed i po”, byś widział/a konkretny efekt Twojego wsparcia.

Dziękujemy za serca otwarte na niewinne cierpienie. Razem może

my zmieniać ich świat na lepsze.

O mnie..

Mam na imię Maksym Diachyk, mam 23 lata i pochodzę z Ukrainy.

Wojna zmieniła całe moje życie. Podczas jednego z ostrzałów mój ukochany pies zginął w wyniku eksplozji. To był mój najlepszy przyjaciel, towarzysz dzieciństwa. Strata była niewyobrażalna.

Ale wtedy zrozumiałem coś jeszcze ważniejszego — tysiące zwierząt w Ukrainie przeżywa to samo. Tracą domy, rodziny, poczucie bezpieczeństwa. Widziałem psy błąkające się po ulicach, koty chowające się w ruinach, zwierzęta, które patrzą na człowieka z nadzieją.

Od tamtej pory postanowiłem działać. Pomagam w przytuliskach w Dnieprze i Zaporożu — karmię, sprzątam, opiekuję się chorymi i porzuconymi zwierzętami. Nie mam wielkich środków, ale mam serce i siłę. Teraz, razem z przyjaciółmi, organizujemy tę zbiórkę, aby zapewnić im leczenie, jedzenie, ciepło i znaleźć nowe domy.

Moje marzenie? Żeby żadne zwierzę nie musiało już przeżywać samotności i cierpienia tak, jak mój pies.

Każda złotówka, każdy gest solidarności to dla nich szansa na nowe życie.

Razem możemy ocalić ich niewinne życie. Dziękuję

— Maksym Diachyk