Kochani,

Wielu zadaje mi pytanie co z moim wolontariatem kwietniowym...

Myślę, że domyślacie się co chcę Wam powiedzieć... niestety obecna sytuacja epidemiczna nie pozwala mi wylecieć i rozpocząć wolontariatu 1 kwietnia.

Jesteście cudowni, tylu z Was włączyło się i dorzuciło od siebie ile mogło, materialnie i duchowo, już wiele udało się kupić i zebrać, BARDZO WAM DZIĘKUJĘ! <3

Bilet, ubezpieczenie, szczepienia mam już za sobą, a linie KLM, którymi miałam lecieć pozwalają przebukować bilet. Wyjeżdżam jak tylko sytuacja się uspokoi i pracodawca pozwoli na dłuższy urlop;) Miejmy nadzieję, że koronawirus nie dotknie tak mocno Afryki i niebezpieczeństwo zarażenia szybko ustanie.

Serce boli, że tak sytuacja się potoczyła, ale ufam że w każdym innym czasie moje ręce do pracy w Rwandzie będą także potrzebne!

Raz jeszcze dziękuję i obiecuję dać znać jak tylko będę podejmować wolontariat! :)

Zostańcie w domu i bądźcie zdrowi!

____

Cześć!

Nazywam się Ania Sar i w kwietniu będę wyjeżdżać na miesięczny wolontariat misyjny do Rwandy. Pragnienie takiego wolontariatu było w moim sercu od dawna, a teraz dzięki pallotyńskiej fundacji Salvatti stało się to możliwe!

Przez wiele lat byłam animatorem młodzieży, obecnie przygotowuję się do pracy w Służbie Cywilnej, i potrzebuję Waszej pomocy, aby zebrać środki na bilet i szczepienia, a przede wszystkim na pomoc miejscowości Ruhango. Ośrodek pallotyński wykonuje genialną pracę w Rwandzie! Chciałabym wspomóc materialne miejsce, które służy tak wielu osobom. A jak wiadomo potrzeb w takim miejscu jest bardzo wiele! Brak podstawowych leków, pomocy edukacyjnych, zabawek...

Miejscowość, w której będę pracować jest bardzo ważna dla Rwandyjczyków. Na terenie parafii Ruhango w czasie ludobójstwa nikt nie zginął, dlatego powstało w tym miejscu sanktuarium jako wotum wdzięczności za ocalenie wielu. Na czas mojego wolontariatu przypada Wielkanoc i Święto Miłosierdzia Bożego, które gromadzi dziesiątki tysięcy pielgrzymów - pracy będzie sporo! A przygotowania zaczynają się już dużo wcześniej!

Będę miała okazję animować czas wolny dla miejscowych dzieci. Potrzebuję kupić potrzebne do tego rekwizyty: farby do twarzy, bańki mydlane, zabawki, pomoce edukacyjne, mam nadzieję że uda się także zabrać instaxy - aparaty z natychmiastowym wydrukiem:)

Obiecuję, że nie zmarnuję żadnej Waszej złotówki, a sama włożę całe swoje serce i energię w każdą pracę jaką przyjdzie mi wykonywać w Rwandzie!

Ania

zdjęcia z Rwandy: fundacja Salvatti.pl