Są takie momenty w życiu, kiedy zatrzymuje się czas... Czasem z radości, czasem ze smutku.

Tym razem przychodzi nam zmierzyć się ze smutkiem. Nasza Kochana Marzena miała 19 lutego drugi udar krwotoczny. Ten pierwszy we wrześniu, dzięki łasce Opatrzności Bożej, przeszła bez istotnych deficytów neurologicznych. Traktowaliśmy to jak cud. Bardzo chciała wrócić do pracy, do swojej ukochanej szkoły... i wróciła - 8 stycznia.

Niestety, po miesiącu dostała w szkole drugiego udaru...

Na szczęście przeżyła. Teraz czeka nas walka związana z rehabilitacją Marzeny.

Pomimo, że może to być długa droga, wierzymy, że Marzena wróci do pełnego zdrowia i pełnej sprawności. Jesteśmy na to gotowi.

Ci, którzy znają Marzenę wiedzą, że nigdy się nie poddaje i będzie walczyć. Trzeba jej tylko pomóc.

Chcemy jej zapewnić możliwie najlepsze warunki rehabilitacji i powrotu do zdrowia.

Jeśli ktoś z Was chciałby nas w tym wesprzeć, to będziemy Wam bardzo wdzięczni. Wierzmy, że okazane innym dobro w życiu powraca.

Gdyby okazało się, że nie będzie potrzeby wykorzystania całości przekazanej pomocy, przekażemy ją dalej innym potrzebującym.

Dziękujemy,

Tomek, Kacper, Karolina, Kasia, Klementyna