Witam

Nigdy nie prosiłam nikogo o pomoc i nie czuję sie komfortowo w obecnej sytuacji lecz niestety nie mam wyjścia.

Mój syn Kacper urodził się w październiku 2009 roku jako zdrowe dziecko.

Na rocznym bilansie stwierdzono iż ma za wysokie ciśnienie z tego względu skierowano nas do szpitala gdzie stwierdzono że nic złego sie nie dzieje.

Postanowiłam zapisać syna do poradni kardiologicznej w celu diagnostyki.

Po wykonaniu echo serca okazało się że jest to wrodzona wada zastawki aortalnej po czym skierowano nas do szpitala DSK w Warszawie w celu pełnej diagnostyki.

Przez kilka kolejnych lat regularnie jeździliśmy do szpitala gdzie twierdzono iż zastawka jest dwupłatkowa po czym w 2019 roku po wykonaniu echo serca przez przełyk stwierdzono iż zastawka jest czteropłatkowa co postawiło nas w jeszcze trudniejszej sytuacji.

Z powodu coraz większej nietolerancji wysiłku oraz powiększenia lewej komory serca syn uczył sie indywidualne w domu.

Dnia 8-06-2022 została wykonana operacja. Podjęto próbę plastyki co nie przyniosło zamierzonego skutku ze wzgledu na zwłóknienia i ostatecznie Kacprowi wymieniono zastawkę aortalną na zastawkę biologiczną. W czasie operacji wystąpiły powikłania przez co musiał być defibrylowany,założono również elektrody oraz utrzymuje sie wysokie nadciśnienie tętnicze które oddziałuje negatywnie na zdrowie syna.

Teraz po wymianie zastawki aortalnej syn bedzie wymagał specjalistycznej farmakoterapii, dostosowanej do jego stanu diety i wielopoziomowej rehabilitacji. Niezbędny będzie również zakup specjalistycznego sprzętu do pomiaru INR i kosztownych pasków, które niestety nie są refundowane.

Dlatego zwracam sie do Państwa z prośbą o pomoc abym mogła zapewnić synowi optymalne warunki do dalszego rozwoju.