Zrzutka Łokciowa na ich naprawę
Zrzutka Łokciowa na ich naprawę
Our users created 1 232 075 fundraisers and raised 1 366 021 936 zł
What will you fundraise for today?
Description
Witam serdecznie wszystkich ludzi dobrej woli
Zwracam się do Was z prośbą o POMOC!
Postaram się utrzymać ten tekst w świetle pozytywnego uśmiechu, choć sytuacja jest poważna a może stać się poważniejsza.
To moja pierwsza w życiu prośba o pomoc do świata. Więc poproszę jak umiem :)
Znalazłem się w sytuacji, która stara się odbierać mi wrodzoną radość z życia i wiarę w niezależność. A przecież i radości i niezależności nigdy mi nie brakuje/brakowało??
Najpierw zwięźle, bo każdego goni czas.
Nabawiłem się przewlekłego zapalenia nadkłykcia przyśrodkowego kości ramiennej obu rąk. Bolą nawet w spoczynku i czas najwyższy je ratować w pełnym zakresie możliwości. Niestety w związku z Covidem, w ostatni rok ratując budżet zjadałem powoli oszczędności.
Teraz wydaję ponad 500 zł na fizjoterapię miesięcznie i to wszystko na co mogę sobie pozwolić (na zabiegi mnie już nie stać).
Powinienem wydawać znacznie więcej tygodniowo na fizjoterapię i zabiegi, niż wydaje miesięcznie.
Stąd zrzutka i OGROMNA PROŚBA do Was o pomoc.
Teraz rozwlekle ( dla tych co czas mają):
Co mi jest:
Lekarze chcę mnie rozcinać i zaglądać do środka, żeby powiedzieć co mi jest. Im mówię NIE. Niestety istnieje groźba chirurgicznego usuwania zapalenie itd. Na razie o tym nie chcę myśleć.
Fizjoterapia mówi, damy radę ale będzie to trwałe od 2 miesięcy do pół roku, jak masz pieniądze. Może dłużej jak ich nie masz.
Wolę tych drugich ale nie są tani.
Nabawiłem się przewlekłego zapalanie nadkłykcia przyśrodkowego kości ramiennej zwanego potocznie - Łokciem golfisty. Nie mam pojęcia dlaczego się tak nazywa, bo golfiści to jakiś promil tych którzy cierpią na to schorzenie. Nie będę się tu produkował, bo o tym można poczytać w sieci.
Niestety zapelenie jest w obu łokciach. Obie ręce codziennie pracują, więc zapalenie się utrzymuje.
Na dokładkę w lewej ręce spowodowało nacisk na nerw łokciowy. Efekt drętwienie dwóch palców dłoni i zanik mięśni kłębika.
Jak większość z Was wie, sztuka i artyści dostali Covidem po głowie. Zaliczam się do tych, którzy zarabiają poprzez kontakt z ludźmi i nauczanie ich ruchu. Pracowałem do tej pory robiąc warsztaty i spotykając się z cudownymi ludźmi.
Teraz tego robić nie mogę. Mój sposób zarobkowania, został zmasakrowany i na razie nie istnieje. - (podróżujący nauczyciel tańca i ruchu - freelancer).
Problem leży głębiej jednak i jak napisałem wyżej próbuje zmieść uśmiech z mojej twarzy - na razie się nie daję i uśmiecham się codziennie :) Mianowicie nawet gdybym mógł zarabiać tym co najlepiej umiem (stolarka i taniec), to na razie mi nie wolno. Mam przykazanie ograniczenia ruchu nadgarstkiem i przedramionami wogóle. Cel to wyleczenie zapalenia, które musi poprzedzić jakiekolwiek próby pracy nad odbudowaniem siły mięśni i mięśnia kłębiku, czyli faktyczną fizjoterapią. Co oznacza że nie wolno mi.... w zasadzie nic do końca Maja na pewno.
To oznacza ograniczenie ilości pracy. Tutaj Covid mi pomaga dzielnie. A więc i wpływów do domowego budżetu.
Wydawałem do tej pory tyle ile mogłem na fizjoterapię. Powinienem na fizjo i zabiegi wydawać ponad 500 zł tygodniowo.
Powinienem najpierw wyleczyć zapalenie. porobić usg rtg rezonans itd. potem dowiedzieć się co robić by zlikwidować żródło problemu. Potem terapia manualna, wzmacnianie struktur itd..
Powinienem dowiedzieć się co z moim nerwem i jak to odwrócić.
Diabli wiedzą ile czasu i pieniędzy na to potrzeba. Czasu mam tyle ile pożyję to drugiego mi po raz pierwszy w życiu brak.
Sytuacja jest coraz bardziej deprymująca. Im bardziej bolą ręce, tym mniej mogę nimi zarabiać na życie. Im mniej zarabiam, tym mniej mogę wydawać na leczenie.
I tak koło się zamyka a na końcu jest katastrofa.
Z uśmiechem i pozytywnie patrzę od na życie oraz w przyszłość. Ci którzy mnie znają wiedzą to najlepiej :)
Jestem przy tym realistą i widzę, że Katastrofa niebezpiecznie zatacza kręgi jak sęp.
Postanowiłem więc za namową kilkorga z Was zorganizować tę Zrzutkę.
Czuję że samemu staje się to sytuacją bez wyjścia.
Z ogromną pokorą proszę Was Kochani o pomoc. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości, będziemy mogli razem fikać koziołki i śmiać się do rozpuku.
Jeśli ktoś chciałby wiedzieć więcej, lub mieć
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.