Potrzebna rehabilitacja by walczyc z Zespołem Devica !!
Potrzebna rehabilitacja by walczyc z Zespołem Devica !!
Our users created 1 252 274 fundraisers and raised 1 422 351 192 zł
What will you fundraise for today?
Updates10
-
Witam serdecznie . Na ten moment niema żadnej poprawy . Niema też szans na zamiane mieszkania ponieważ dostałem negatywna odpowiedz z Urzędu miasta ze względu na brak mieszkań odpowiadajacych dla osoby na wózku inwalidzkim . Do tego doszły dodatkowe problemy . Moja żona nabawiła sie problemów z kręgosłupem . Przez to że znosiła i wnosiła mój wózek do mieszkania . Mieszkamy na pierwszym piętrze w kamienicy wielorodzinnej. Jeśli te problemy sie nasilą nie będę mógł wychodzić z domu . Na ten momement nie stać mnie na postawienie windy przy kamienicy . Pozatym jest to sprawa bardzo kosztowna i potrzeba ogarnać dużą ilość pozwoleń .
Ale bez windy nie będę w stanie w miarę normalnie funkcjonować oraz być aktywny w miarę moich możliwości.
No comments yet, be first to comment!

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Witam. Nazywam się Jarosław Nowicki . Kochani choruję na ciężką chorobę która nazywa się zespół Devica. To choroba autoimmunologiczna. Przypomina objawami SM (stwardnienie rozsiane) . Ci którzy chorują na SM wiedza o czym mówię. Moja choroba atakuje rdzeń kręgowy i wzrok. Chory traci kontrolę nad swoim ciałem. A w ciągu 5 lat od zachorowania także wzrok. Człowiek który był aktywny i pomagał innym nagle musi zmierzyć się z tak ciężkimi objawami. Dla chorego wali się cały świat. Mam dopiero 36 lat i bardzo chcę żyć. Najgorsze jest to, że mogę trafić na wózek i stanę się bezbronny jak dziecko. Choroba utrudnia mi poruszanie, chodzę i kulach. Jeśli trafię na wózek moja rodzina może sobie nie poradzić .Mam pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego i powoli tracę wzrok. Na moją chorobę nie ma leku. Jestem leczony zapobiegawczo lekiem o nazwie Azotopryna. Pozwala on mi na odbudowę odporności, którą tracę przez moją chorobę. Trzy razy w roku trafiam do szpitala na wlewy sterydowe. One trochę mi pomagają. Każdy taki pobyt to 5 dni z daleka od bliskich. Moje leczenie to jak walka z wiatrakami. Dzięki rehabilitacji mój stan zdrowia mógłby ulec poprawie ale nie stać mnie na prywatną . Poza tą chorobą zmagam się jeszcze z nadciśnieniem tętniczym. Mam lewostronny niedosłuch i potrzebuję aparatu słuchowego. To kolejny wydatek. Kwota za aparat to 4000 zł. Część mam refundowaną ale musze dopłacić 2000 zł. Mam tez wadę serca od urodzenia , to WPW , która po kilku latach spokoju się odnowiła. Przeszedłem zabiegi 5 ablacji. Jestem pod stałą kontrolą kardiologa , neurologa, okulisty i laryngologa. Życie daje mi popalić ale walczę i nie poddaję się. Mam dla kogo żyć. To moja rodzina żona i trójka dzieci. Dla nich walczę i dla siebie też. Choć nie jest to łatwe. Proszę was o wsparcie i pomoc w mojej walce o lepsze jutro. Żeby moje dzieci miały ojca. Bym mógł jeździć z nimi na rowerze , czy chodzić z najmłodsza córką na spacery trzymając za rączkę. Ona ma dopiero niespełna 5 lat i ciężko znosi moją chorobę.

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Trzymaj się!
Dziękuję bardzo pozdrawiam serdecznie
torba
Krysia Bryzik za cztery licytacje od Marty Młodzik, tzn. czapkę-krówkę (3zł), sukienka (10zł), kocyk AngryBirds (25zł) i plecaczek (5zł) = 43 zł.
Licytacja orzechy włoskie
Olaf