Witajcie!!!

Grażynkę poznałam dwa lata temu w Holandii. Pracowałyśmy razem przez 2 miesiące. Zapamiętałam ją jako ciepłą, wesołą, żywą, pomocną i pełną poczucia humoru...Babcię Grażynkę. Sama Babci już dawno nie posiadam, więc było mi niezwykle miło poczuć jak to jest mieć taką osobę....choć przez chwilę.

Nie sądziłam, że nasz kolejny kontakt będzie inny niż dotychczas. Grażynka odezwała się do mnie i błaga o pomoc.Nie ma jakiekolwiek innej osoby, która mogłaby cokolwiek zdziałać na skalę większą niż wspólne wypicie herbaty, podzielenie się ubraniami, czy pomoc żywnościowa.Nie posiada facebooka ani innych mediów społecznościowych. Z internetem również nie ma za wiele wspólnego. Ma 65 lat, poważny problem i zero nadziei na kolejne dni.

Kilka miesięcy temu zdiagnozowano u niej nowotwór płuc...niestety złośliwy ( choć bywają lepsze i gorsze wyniki). Grażynka jest pod opieką specjalistów i regularnie odbywa wizyty w szpitalu.Niestety nie należą one do przyjemnych i bezbolesnych, a środki finansowe jakie posiada nie wystarczają na bardziej nowoczesne i skuteczne leczenie. Nie wystarczają nawet na godne życie. Pod koniec września bieżącego roku w jej życiu wydarzyła się kolejna tragedia. W jej domu wybuchł pożar, który zabrał większość dobytku. Zniszczeniu uległo całe poddasze i strych, a tam właśnie Babcia przechowywała ubrania, koce, kołdry i wiele innych sprzętów. W wyniku pożaru ucierpiała również instalacja elektryczna oraz naruszona zostałą sama konstrukcja domu.

Organizuję zrzutkę, ponieważ głęboko w sercu czuję potrzebę pomocy tej wspaniałej osobie.

Nie wyobrażam sobie nawet jak musi być jej ciężko, kiedy wraca na swoje zgliszcza po wyczerpującym pobycie w szpitalu. Taka osoba potrzebuje prądu, ciepła i bezpiecznego schronienia. Dom, który był jej azylem stał się kolejnym zmartwieniem. Zamiast dodawać jej siły i otuchy pogrąża ją jeszcze bardziej w chorobie.

W imieniu swoim i Babci Grażynki bardzo proszę o jakąkolwiek pomoc. Kiedy nie masz nic, liczy się każda złotówka. Jeśli nie możesz pomóc finansowo, może mogłabyś/ mógłbyś udostępnić link na swoim profilu np. na Facebooku.

Nigdy nie organizowałam osobiście pomocy dla konkretnej osoby, choć oczywiście wielokrotnie wspomagałam i wspomagam różne akcje. Tym razem obowiązek spadł na mnie i postanowiłam stanąć na wysokości zadania. Wiem, że dla Grażynki to jedyna i ostatnia nadzieja.Razem możemy więcej.

Pozdrawiam serdecznie

Iwka