Na leczenie depresji i zaburzeń lękowych
Na leczenie depresji i zaburzeń lękowych
Our users created 1 261 436 fundraisers and raised 1 447 998 163 zł
What will you fundraise for today?
Description
Witam nazywam się Szymon od ok. 2022 choruję na depresję a od Czerwca 2024 roku doszły do tego zaburzenia lękowe. Początkowo brałem leki od psychiatry, nic nie dawały poza jeszcze większą sennością niż codziennie.
Szukałem psychologów w okolicy jednak bezradnie, ale zdarzył się cud i udało się mi znaleźć psychologa na NFZ problem w tym, że on był dla niepełnoletnich czyli od kąd skończyłem szkołę (Kwiecień 2024) i ukończyłem 18 rok życia nie miałem już prawa tam chodzić. Więc musiałem chodzić do psychiatry i znowu brać leki codziennie a nie doraźnie (terapia trochę mi pomogła). Byłem bez terapii i musiałem sam próbować radzić sobie ze swoimi problemami. Parę miesięcy po skończeniu szkoły udało mi się zdobyć pracę (głównie dzięki ojcu bo mnie tam wkręcił). Po paru dniach pracy wróciłem z pracy cały roztrzęsiony, siedząc w pokoju pod kocem i płacząc później wydzierając, że nie chcę żyć przez tą sytuację trafiłem na izbę przyjęć do szpitala psychiatrycznego w Siedlcach ze stwierdzonymi zaburzeniami lękowymi. Dostałem bardzo silne leki uspokajające w porównaniu z pralexem i pramolanem było to zupełnie coś innego raz przez nie prawie skończyłem pod tirem gdy wyjeżdzałem do pracy ze względu na mocno opóźnony refleks a musiałem jakoś dojechać.
Później znalazłem lepszą ofertę pracy (magazynier w sklepie Gama).
Byłem nadal na lekach często zmieniano mi ich dawkę jak ogólnie cały lek najwięcej miałem po 4 tabletki na dzień.
Raz po pracy miałem dość życia i chciałem je skończyć w sposób pocięcia się. Skończyło się koleją wizytą w szpitalu Psychiatrycznym tym razem na oddziale zamkniętym, iż zagrażałem samemu sobie okazało się też, że miałem za dużą dawkę leków i nastąpiły efekty uboczne. Po wypisaniu ze szpitala straciłem pracę, musiałem zanieść dokumenty (czyli wypiskę ze szpitala) do kadr i niestety kierownik się przez to dowiedział gdzie byłem. Za pieniądze które zarobiłem chodziłem do prywatnego psychologa, ponieważ żadnego na NFZ dla pełnoletnich nie było w mojej okolicy oczywiście będąc bezrobotnym pieniądze się w końcu skończyły i musiałem przerwać terapię. Dzięki koledze zdobyłem pracę na ochronie jednak na tylko miesiąc (styczeń 2025) potem zlikwidowali magazyny i musiałem wrócić do rodziny bo mieszkałem z kolegą a wiadomo nie ma nic za darmo też niestety musiałem opłacić ubezpieczenie za samochód przez co niedużo mi zostało.
Więc od lutego jestem bezrobotny próbowałem pracy na budowie i kostce brukowej jednak fizycznie nie dawałem rady a na ochronie chcą tylko w stopniu umiakrowanym i znacznym w mojej okolicy.Orzeczenie mam tylko w stopniu lekkim, ponieważ 1 raz wyrabiałem i jest ono ważne do 2027 roku. Leków nie biorę bo nic nie dawały a było tylko gorzej (mam tylko doraźnie gdybym miał silny atak paniki).A skoro nie mam stałej pracy (jedynie dorywcze i to nie zawsze tylko 4 razy na miesiąc 2 miesiące). Znalazłem też innych terapeutów jednak ceny są podobne od 300zł w górę i musiałbym chodzić minimum 2-1 dzień w tygodniu a najlepiej codziennie, efekty powinny być widoczne w ciągu 6 miesięcy z tego co się pytałem na ostatniej wizycie.
Z tego co mi copilot obliczył i ja sam 6 miesięcy wizyt po 1 dzień w tygodniu przy koszcie 300zł wyniosłoby 7200zł.
Biorę nakrótszy i najtańszy scenariusz pod uwagę chociaż przyznaję, że gdyby udało się zebrać na rok byłoby cudownie. Proszę o pomoc nie chcę znowu ładować w siebie chemii bo mi nerki albo wątroba w końcu padnie a tym bardziej skończyć znowu w psychiatryku. Obecnie próbuję dorobić na streamowaniu gier i naprawie konsol niestety kiepsko to idzie.
W razie pytań proszę pisać w komentarzach albo prywatnie.
Z góry podziękowania dla kolegi u którego mieszkałem i z którym gadałem po poworcie z pracy.

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.