Witajcie Kochani

Wszyscy wiemy jak jest... Każdy wspiera i pomaga jak może. Poza zbiórkami organizowanymi przez wszelkie organizacje wpadliśmy wraz z innymi mieszkańcami naszej wioski na pomysł pomocy w postaci ciepłego posiłku dla tych którzy już przedostali sie na Polską stronę. Chęci mamy dużo i rąk do pracy również. Mieszkamy w Bieszczadach okolo 60 km od granicy. Chcemy codziennie gotować i rozdawać ciepłe posiłki potrzebującym uchodźcom, to jednak wymaga funduszy na produkty, na paliwo itd. Narazie radzimy sobie z własnych środków, ale nasze budżety domowe niestety nie są z gumy. Jeżeli chcielibyście pomoc zapraszam do wpłat. Kwotę zrzutki ustalamy orientacyjną, pomożemy tyle na ile uda nam się zebrać pieniędzy. Trzymajcie SIĘ CIEPŁO...

edit:

Sytuacja na granicy znacząco się poprawiła. Uchodźców jest już mniej niż w pierwszych dniach, a pomocy od strony Polaków więcej. Sama odprawa na granicy też przebiega sprawniej, dlatego nasza pomoc nie jest tam już aż tak bardzo potrzebna jak w pierwszych dniach. Razem z całą grupą podjęliśmy decyzję, że nadal będziemy pomagać, ale nie tylko tym na granicy ale również tym którzy już znajdują się u nas w okolicy. Potrzebującym dostarczamy produkty do samodzielnego gotowania i/lub gotowe posiłki w słoikach. Jeżeli okaże się, że nasza pomoc nagle przestanie być potrzebna w postaci wyżywienia to pieniądze ze zrzutki które ewentualnie nam zostaną, będą wykorzystane w innych celach charytatywnych. Bardzo dziękujemy wszystkim wpłacającym za wsparcie naszej akcji.