Cześć,

tu Magda, jestem od 2 miesięcy w Afryce i pomagam miejscowej społeczności w lokalnych fundacjach. Ostatnio spędziłam miesiąc w Malawi w niesamowitej organizacji SAPOF. Przed samym lotem do kolejnego kraju, byłam w szkole MPAPA Primary School, by rozdać uczniom zakupione mundurki, buty i plecaki. Pośród tej radości maluchów z otrzymania upragnionych strojów, dotarła do mnie informacja o tragicznej sytuacji 4 braci, mieszkających w pobliżu szkoły. Spontanicznie wraz z Dyrektorką SAPOF, od razu wybrałyśmy się ich odwiedzić.

Muszę przyznać się, że pomimo nie pierwszej wizyty w Afryce, różnych sytuacji i historii, to sytuacja chłopców, mnie bardzo poruszyła.. W ich skromnym domku po rodzicach, którzy zmarli 2 lata temu, zastałam czwórkę chłopców – 13, 11, 9 i 4 lata. Dzieci nie mają żadnego dorosłego opiekuna, jedzenia, prądu ani wody. Śpią na ziemi na cienkiej macie. Całym dniami błąkają się po okolicy, szukając czegoś do zjedzenia. Czasem, ktoś z sąsiadów się nad nimi zlituje i podzieli resztkami z kolacji.. :( Niestety nie ma tam domu dziecka, który zająłby się maluchami.

Jak chcemy pomóc?

Zaczęliśmy od przyziemnej kwestii, i zaopatrzyliśmy dzieci w jedzenie na początek, które będzie gotować im sąsiadka. Aczkolwiek długofalowo potrzebne są konkretne działania. W związku z tym, po rozmowie z Alice, dyrektorką lokalnej fundacji – zdecydowałyśmy o włączeniu chłopców do programu adopcji na odległość, nad którym czuwa SAPOF. Program obejmuje wysłanie dzieci do szkoły, mundurek, buty i inne potrzebne szkolne przybory, a także ciepły posiłek podczas zajęć.

Koszt takiego programu to około 410 złotych rocznie na dziecko, co daje 1640 złotych na 4 braci. Chcielibyśmy znaleźć 4 osoby, które zdeklarowałyby się co roku do płacenia tej sumy (410 złotych na dziecko), aczkolwiek może to być też więcej osób, które złożą się na tą kwotę.

Ponadto zbieramy też środki na doposażenie domku: w materac, koce, środki czystości itd. Oczywiście niezbędny jest również większy zapas jedzenia, no i rozważamy zatrudnienie na stałe niani, która poza opieką będzie dzieciom gotować oraz przynosić wodę ze studni. Średni koszt roczny opiekunki to 1000 złotych.

Finalnie więc edukacja, mundurki, buty, jedzenie, niania i zapewnienie lepszych warunków w domu, daje rocznie: sumę 3200 złotych.

Monitorowanie programu:

Za bieżącą koordynację nad projektem, zarządzaniem środkami ze zbiórki i dbaniem o sytuację sierot, odpowiedzialna będzie Fundacja SAPOF. Sponsorzy będą otrzymywać regularnie informacje o sytuacji chłopców, wraz z relacją fotograficzną. Dzieci niezwłocznie zostaną posłane do szkoły oraz otrzymają zapas podstawowej żywności.

Po latach wolontariatów wiem, że nie da się zmienić całego świata. Można za to zmienić cały świat dla konkretnego dziecka, dając mu szansę na lepszą przyszłość, jak i poprawić aktualne warunki bytowe. Warto pomagać! Doprawdy każda kwota ma znaczenie i zostanie dobrze wykorzystana na najważniejsze potrzeby chłopców.

Zachęcam też do udostępniania zbiórki w mediach społecznościowych, czy wysyłania wiadomościach prywatnych do rodziny oraz przyjaciół.

PS. Link do postu na stronie fundacji: https://www.facebook.com/share/p/nz1wrsdKpJJUQFvR/

Za wszelką pomoc, dziękuję z całego serca! <3

Magda Dawidziuk