Mam na imię Agnieszka, mam 37 lat, mieszkam we Wrocławiu.

Zawodowo jestem instruktorem pływania i instruktorem gimnastyki korekcyjnej z elementami rehabilitacji. Prywatnie mamą trzech chłopców w wieku 10 i 13 i 1 roczek .

We wrześniu 2019 roku, przyszło mi rozpocząć zmagania z chorobą. Na początku pojawiły się nagłe, szybko postępujące stany zapalne narządów rodnych, krwawienie z dróg rodnych, bóle brzucha, lędźwi, częste zasłabnięcia i całkowite omdlenia. Pojawiły się guzy na jajnikach, guzy w okolicach przymacicza, widoczne zgrubienie i zmiany na szyjce. W listopadzie dostałam diagnozę: endometrioza macicy mniejszej.

Rozpoczęła się walka z czasem i szukanie pomocy, a temu wszystkiemu towarzyszył ogromny ból, strach, niepewność, smutek, złość i żal.

Aktualne rozpoznanie: endometrioza IV stopnia, tj. rak endometrium. Nie wiem ile mam czasu, bo moja choroba szybko postępuje. Są przerzuty na wątrobie, liczne zrosty i nacieki przy moczowodach oraz guzek w lewej piersi. Włączono u mnie leczenie onkologiczne. Koszty zakupu leku pokrywam sama. Narodowy Fundusz Zdrowia nie refunduje leczenia i nie kwalifikuje choroby jako przewlekłej. Lekarze zdecydowali się podjąć operacji częściowego usunięcia guzów i zmian naciekowych, co daje mi nadzieję i determinuje do walki o swoje życie.

Ile mam czasu ? Czy wyzdrowieję? Nie wiem…

Ale mam synów, dla których chcę walczyć!

Smutek, ból, żal i myśl, że mogą stracić mamę jest nie do opisania

Dziś rak wybrał mnie….

Ale chcę pokazać że mimo iż życie jest pełne zawodów i rozczarowań to trzeba walczyć i iść dalej.

Koszty jakie generuje moja choroba to ok 2000 zł miesięcznie (koszt leków to ponad 1000 zł, koszt nutridrinków to ponad 600 zł)

Zabieg urologicznej jaki muszę wykonać w czerwcu przed główną operacją sierpniową to prawie 4tys

Dlatego zwracam się o pomoc w leczeniu przed operacją jaka ma nastąpić 2 sierpnia

Dziękuję, za każdy okazany gest.

24 2490 0005 0000 4000 8429 6004