id: 6yyhfd

Pomóż mi odzyskać syna i dach nad głową!

Pomóż mi odzyskać syna i dach nad głową!

Our users created 1 287 456 fundraisers and raised PLN 1,515,552,446

What will you fundraise for today?

Create fundraiser

Description

Nie wiem, jak zacząć. Nie wiem, co pierwsze napisać.


Nie potrafiłam prosić o pomoc przez ostatnie 22 lata. Z resztą i tak nie miałabym kogo. Nadal nie mam.


To, co widzicie na głównym zdjęciu, to nie guz.To efekt pobicia przez męża.

To nie był pierwszy raz. To był ostatni raz.


W domu przez te wszystkie lata dochodziło do aktów przemocy fizycznej- uderzenia w twarz, szarpanie za włosy, popychanie- gdzie mąż nazywa takie zdarzenia „wychowawczymi” przemocy ekonomicznej- niszczenia telefonów komórkowych- w tym telefonów dzieci (w ramach „kar” za nieposłuszeństwo), niszczenia laptopów, ukrywania, bądź niszczenia przedmiotów mniejszej wartości, z którymi łączyła mnie więź sentymentalna. Zdarzenia miały miejsce zarówno, kiedy mąż był pod wpływem alkoholu (mąż jest wysokofunkcjonującym alkoholikiem, miewa też epizody używania narkotyków), jak i wtedy, kiedy był trzeźwy. Najwięcej jednak było aktów przemocy psychicznej- poniżanie, obrażanie, umniejszanie moich umiejętności i wartości, wyśmiewanie, nieustanna krytyka, wmawianie mi choroby psychicznej (leczę się psychiatrycznie ze względu na depresję i stany lękowe spowodowane w głównej mierze postępowaniem męża). Przez cały okres trwania małżeństwa wszystkie obowiązki domowe- przygotowywanie posiłków, pranie, sprzątanie, oraz obowiązki związane z dziećmi- opieka zdrowotna, zadania związane z przedszkolem, szkołą itp. (mąż do dziś nie wie, w której dzieci są klasie, kto jest wychowawcą, kto jest lekarzem POZ), oraz budowanie więzi emocjonalnej z dziećmi- od momentu urodzenia do dnia dzisiejszego. Dzieci ze wszystkimi swoimi problemami zawsze zwracały się wyłącznie do mnie. W maju 2024, po tym, jak mąż mnie pobił (po tym zdarzeniu założyłam mu Niebieską Kartę), oraz po tym, jak pod wpływem alkoholu dokonał samookaleczenia i planował popełnić samobójstwo (wezwałam karetkę pogotowia i Policję, mąż spędził noc na SORze psychiatrycznym w szpitalu, gdzie okłamał przy wypisie psychiatrę, że nie ma myśli samobójczych) mąż podjął decyzję o rozstaniu ze mną oraz wyprowadzce do wynajętego pokoju. Przez okres 5 miesięcy, kiedy nie mieszkał w naszym wspólnym lokalu socjalnym, nie ustawały złośliwości kierowane do mnie, dwukrotnie przyjeżdżał też do 17-letniej córki kompletnie pijany i mówił jej, że planuje popełnić samobójstwo. W okresie, kiedy mąż nie przebywał w mieszkaniu mimo wszystko i ja i dzieci czuliśmy się znacznie lepiej psychicznie, powoli zaczynałam odbudowywać normalne relacje międzyludzkie (na przestrzeni lat mąż sukcesywnie odcinał mnie najpierw od znajomych, potem wręcz od rodziny- np. twierdząc, że moja mama „nie chce mu pomóc mnie naprawić”, gdyż cały problem leży we mnie). Przez ten czas kontakt męża z dziećmi był sporadyczny i zdawkowy. Niestety mąż na początku września 2024 postanowił wprowadzić się do mieszkania z powrotem. Motywował to działanie swoim uczuciem do mnie, natomiast jego prawdziwym celem było dalsze sprawowanie nade mną kontroli, gdyż zauważył, że nie może już narzucać zasad- ani mnie, ani dzieciom. Dla spokoju dzieci starałam się utrzymywać sytuację w ryzach (mimo narastających gróźb- w tym groźby że mnie zabije i wie, jak ukryć ciało, że szkoda „skórki” na samobójstwo, lepiej „powyrywać chwasty”- mnie, jego rodziców, moją mamę). Na początku grudnia 2024 mąż postawił mi ultimatum, że albo mieszkam na jego zasadach (zasady przez cały okres trwania małżeństwa zmieniały się średnio co dwa tygodnie), albo się wyprowadzam. Ostatecznie wymienił zamki, żebym nie mogła się dostać do mieszkania, pozbył się stamtąd moich rzeczy osobistych (po tym jak zagroziłam, że zgłoszę na policję przywłaszczenie mienia oraz po interwencji dzielnicowego, odbierałam rzeczy osobiste z komisariatu policji). Nie mam dostępu do mieszkania, którego jestem pełnoprawnym najemcą.

Przez większość czasu trwania małżeństwa mąż prowadził jednoosobową działalność gospodarczą, gdzie ze względu na fakt, żeby nie opłacać dwóch składek ZUS czynnie pracowałam na równi, a często więcej od niego, jednak bez żadnego dokumentu potwierdzającego ten fakt. Wszystkie moje wydatki były kontrolowane, mąż podejmował wszelkie decyzje związane z finansami ( w tym również wiele lat temu te niekorzystne, w związku z czym jestem obecnie zadłużona na około 35.000 zł). W momencie mojej przymusowej wyprowadzki z domu zostałam pozbawiona nie tylko pracy, środków na pokrycie kosztów życia codziennego, ale także dostępu do oszczędności.

Początkowo syn był ze mną, ale ze względu na jego trudne zachowania spowodowane sytuacją moja mama, u której początkowo mieszkaliśmy odesłała go wbrew mojej woli do jego ojca. Nikt nie sprawuje teraz nad 14-letnim synem kontroli, mam podejrzenie, że syn bierze narkotyki. Biega samopas po mieście ze starszymi kolegami,kradnie. Kurator i asystent rodziny nie chcą pomóc. Mąż założył mi sprawę o pozbawienie władzy rodzicielskiej...

W sądzie jest już złożony pozew o rozwód z orzekaniem o bezwzględnej winie męża, ale nie mam środków, żeby dalej pokrywać koszty prowadzenia sprawy przez adwokata, a to jedyna szansa, żebym odzyskała syna... Córka jest już pełnoletnia... Niestety moja mama całkowicie się ode mnie odwróciła, mieszkam kątem u zupełnie obcych ludzi (którym będę dozgonnie wdzięczna za pomoc) na wsi wykluczonej komunikacyjnie, nie mam środków do życia (mąż zakazał mi zrobić prawa jazdy, może gdybym miała, byłoby łatwiej...).

Posiadam większość dokumentów potwierdzających moją sytuację. Posiadam filmy, zrzuty ekranu, jak mąż mnie zastrasza. Oryginały dokumentów adwokat załączył do pozwu.


Proszę, pomóżcie mi wydostać się z tej matni, muszę uratować syna...


There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!