W dniu dzisiejszym usłyszałem najgorszą z możliwych diagnoz, coś czego nie chciałem nigdy usłyszeć i nigdy nikomu tego nie życzę… Mój kocur Obelix ma FIP czyli zakaźne zapalenie otrzewnej:(

Mam tylko jedno wyjście, prosić Was o wsparcie. Niestety jako osoba z niską zdolnością kredytową nie mam szans na pomoc banku. Przy FIP liczy się czas, szybkość reakcji, bo choroba potrafi zabić w kilka tygodni, ale to ja pewno większość z Was wie :(

6lat temu straciłem już jedną kotkę. Wiem jak ciężka i wyniszczająca jest ta choroba i nie chciałbym przeżyć tej samej sytuacji wiedząc, że teraz istnieje szansa na uratowanie Obelixa.. 

kuracja jest niestety bardzo droga :( koszty lekarstwa plus wizyty kontrolne wyniosą ok 13tys złotych. Nie jestem wstanie tego udźwignąć :( ale widząc moje dwa kotki nie mogę pozwolić żeby jeden odszedł przez tą cholerną chorobę więc będę szukał różnych sposobów dopóki istnieje szansa. Wszystkim Wam którzy mi pomożecie bardzo Wam dziękuje. Wiem, że dobro wraca. Sam wspieram akcje Cancer Fighters i Krawawy Sport i mam nadzieje, że teraz gdy Obelix potrzebuje pomocy to to dobro wróci.. kocurek ma dopiero 3latka, to za wcześniej żeby odchodzić za tęczowy most….