Przez długie lata byłam wolontariuszką w schronisku dla zwierząt. Choroba niestety nie pozwoliła mi aby w dalszym ciągu pomagać w tak zaangażowany sposób. Jednak wolontariuszem się jest a nie się bywa. Dlatego też staram się pomagać pieskom, które w różnym stanie opuszczają schroniska. Na starcie trzeba pokryć koszty transportu, badań, leczenia, behawiorysty. Są to często niemałe pieniądze. Obecnie pracujemy nad pomocą dla suni, która przebywa w jednym z okolicznych schronisk. Pomoże nam w tym fundacja, która przejmie opiekę nad psiakiem. Czuje się w obowiązku, żeby pomóc fundacji, która pomaga bardzo wielu pieskom, bardzo często z dużym zaangażowaniem i mimo nieprzewidzianych sytuacji nie odmawia pomocy. Dlatego bardzo proszę o pomoc, każda złotówka się liczy. Im szybciej uzbieramy tym szybciej będzie można pomóc w drodze do nowego domku. Z góry bardzo dziękuję.