id: 73hwhe

Walczymy o Hektora

Walczymy o Hektora

Our users created 1 213 822 fundraisers and raised 1 311 669 300 zł

What will you fundraise for today?

Description

Cześć, jestem Hektor. Bardzo potrzebuję Twojej pomocy. Proszę, nie mijaj mnie obojętnie. Przeczytaj. Od Ciebie zależy moje życie. 


Trochę się przed Tobą otworzę. Słyszałem, że fajny z Ciebie Ktoś. Niech stracę. Oto ja. Owczarek belgijski. Maliniak. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Czuję się zagubiony. Nikomu nie mogę zaufać. Poznałem w życiu wielu ludzi. Nie zawsze dobrze mnie traktowano. Nie rozumiem, dlaczego. Starałem się być miły dla wszystkich, ale nikt nie chciał mojej przyjaźni. Zresztą nie do końca wszystko pamiętam. Ostatnio ( to już prawie pół roku!) trafiłem do całkiem dziwnych ludzi. Głaskali mnie, pozwalali skakać ( uwielbiam to!!!), spać na kanapie, dawali smaczki i pyszne jedzonko. Zawsze mi je dawali, naprawdę! I nie zabierali! Już nie muszę ich gryźć w obronie zasobów. Jem sobie w spokoju i nigdy nie jestem głodny. Tu jest sporo innych zwierząt i oni je wszystkie kochają! Nie pojmuję, jak tak można. Czy oni kochają je bardziej niż mnie? A może te zwierzęta chcą mnie jakoś skrzywdzić? Jestem taki niespokojny.


No dobra, powiem prawdę. Z tym gryzieniem nie jest do końca tak dobrze. Niekiedy łapie mnie taka frustracja, że po prostu muszę się wyładować. Nie ostrzegam. Atakuję i już. Wcale tego nie chcę, naprawdę. Coś po prostu we mnie siedzi, jakaś okropna moc, silniejsza ode mnie. Wcale nie chcę robić krzywdy tym ludziom. Wiem, że mnie kochają. Nawet ten facet, którego tyle razy już poszarpałem. Nie wiem, no drażni mnie jakoś koleś i przeraża jednocześnie. Nie mogę się powstrzymać. Dziewczyna jest spoko. Codziennie czegoś mnie uczyła. Już prawie jej zaufałem, było tak cudnie, aż tu nagle znów ta straszna siła kazała mi ją pogryźć. 


Było u mnie sporo speców, którzy starali się mi pomóc. Wczoraj nawet jeden bał się do mnie podejść. Niekoniecznie mają na mnie pomysł. Podobno trudny ze mnie przypadek. Nie wiem, co mi grozi, ale jakieś dziwne słowo to było. Eta...eutazja... Wiem! Eutanazja! To chyba coś bardzo złego, bo moja pani strasznie płakała. Aż się przestraszyłem. Ale ona dzwoniła i dzwoniła i dzwoniła, aż w końcu trafiła na niejaką panią Magdę. Usłyszałem, że jest dla mnie szansa, że wszystko zależy od tego, czy trafię do miejsca, w którym mi pomogą. To miejsce to Dzika Kępa. Muszę tam wyjechać. Pani mówi, że to będą super wakacje, że poznam fajnych kumpli i nauczę się ich nie atakować, że są tam dobrzy ludzie, którzy chcą i nie boją się ze mną pracować. Ale podobno muszę tam przebywać długo, bo mam " zaburzenia wielopłaszczyznowe". Koło roku. Taka intensywna rzetelna resocjalizacja. 


Wiesz, ja już jestem seniorem, trzeba mnie leczyć, pancia tak tłumaczyła, a ja naprawdę nie umiem nad sobą panować. Rozniosę każdy gabinet weterynaryjny. Wszyscy się mnie boją, jestem duży i niebezpieczny. Tak bardzo chciałbym zaznać spokoju chociaż w jesieni mojego krótkiego psiego życia. Chcę przestać się bać. I chcę przyjaciela. Chcę ludzkiej dłoni na moim brzuszku i chcę mieć pewność, że żadna moc, która podpowiada mi złe rzeczy, nie będzie silniejsza od mojej miłości. 


Trzymaj za mnie kciuki, za moją równowagę i spokój ducha. No i sypnij, proszę, jakimś groszem, bo to mega kosztowna sprawa. Potrzebuję koło 8 tys.zł. 


Dzięki, że to przeczytałeś. Wiedziałem, że spoko z Ciebie Ktoś. 

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Donations 80

 
Hidden data
200 zł
 
Ewelina Zielińska
 
Hidden data
150 zł
 
Hidden data
150 zł
 
Hidden data
100 zł
 
Hidden data
100 zł
 
Daria Kalka
66 zł
 
Ewa Mikulska
65 zł
See more

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!