Witam , mam na imię Kubuś , urodziłem się jako skrajny wcześniak 23+5 ( tygodnia ciąży ). Z wagą 770gram. Tak ważyłem niecały 1kg. Skrajne wcześniactwo nie było obojętne dla mojego zdrowia , Miałem wylewy 1,2,3 i 4 stopnia , odklejona siatkówkę, mam delikatna przepuklinę, miałem zakażenia bakteryjne ale z nich wyszedłem oraz wykryta cytomegalie ale w bardzo krótki czasie po lekach ustąpiła. Na początku oddychał za mnie respirator , później mogłem oddychać na maseczce , później na wąsach , a obecnie oddycham już całkowicie sam , czasem łapię tylko bezdechy gdy się za mocno ponapinam i zapomnę , że trzeba oddychać.

W szpitalu leżę już prawie 90 dni , jeszcze pewnie poleżę 30 ? Tego nie wiem chciał bym już iść do domu do rodziców. Mama codziennie do mnie przyjeżdża - 100km do szpitala , nie opuściła ani jednego dnia od kad się urodziłem, ale może być tylko 1h dziennie tak pozwolili lekarze. 24h/7 opiekują się mną ciocie pielęgniarki - to prawdziwe bohaterki. Jak wyjdę do domu czeka mnie długa rehabilitacja i na nią tata założył zrzutkę ! Dziękuke wam za wszystko.

Kubuś jest prawdziwym cudem , pokazującym jaką siłę walki ma ludzki organizm.

Jako rodzice Zbieramy na rehabilitację i koszty około rehabilitacyjne Kubusia. ( Dojazdy 100km codziennie , leki , lekarzy , specjalistów , rehabilitantów). Już teraz wiemy , że czeka nas rehabilitacja , przynajmniej 3x w tygodniu . Cześć rehabilitacji będzie miał na NFZ ale są tam długie kolejki i trzeba będzie chodzić też prywatnie do lekarzy.

Czym więcej mu poświęcimy czasu i zapału tym poprawimy jego poziom życia. Dobre chęci to dużo, ale nie wszytsko.

Potrzebne będą ogromne środki finansowe.

Dziękuję wszystkim z góry za okazaną pomoc.

Pozdrawiamy Kubuś i rodzice !