Podaruj Stasi drugą młodość - konieczna amputacja nóżki
Podaruj Stasi drugą młodość - konieczna amputacja nóżki
Our users created 1 232 115 fundraisers and raised 1 366 134 395 zł
What will you fundraise for today?
Description
Stasia to dziewięcioletnia króliczka, która z nie jednego paśnika jadła sianko. Na swoim koncie ma wiele różnych perypetii, wiele przeprowadzek i zmian właścicieli, nawet miała po drodze spektakularną zmianę płci, gdyż pierwotnie była Stasiem. A przez wszystko przechodziła tylko na trzech sprawnych łapkach, ponieważ czwarta uległa urazowi, jeszcze w latach jej wczesnej młodości.
Stasia jednak zaadaptowała się do takiego stanu rzeczy dość szybko i sprawnie. Choć sposób jej poruszania się był dość osobliwy… Z perspektywy nowopoznanego człowieka wyglądało to jakby ten królik nie wiedział co robi i w którą stronę podąża.
Ale Stasia doskonale wiedziała co robi, tylko po prostu nie do końca była w stanie poruszać się po linii prostej.
Wyglądało to tak: robiła jeden krok/kicek w wyniku którego ciężarem swojego ciała udawało jej się zgiąć niesprawną nogę i stanąć na nią. Natomiast gdy próbowała zrobić kolejny krok to już niesprawna nóżka jej ciążyła, więc przysiadała na półdupku i uwaga, teraz najlepsze: robiła obrót dookoła własnej osi, po to, żeby znów stanąć na niesprawnej nóżce! Nie rozumiem do końca mechaniki tego stylu i pewnie Stasia też tego do końca nie rozkminiała, ale to przede wszystkim: DZIAŁAŁO!
Przyznam, że i we mnie ten sposób poruszania się wywoływał konsternację i momentami przerażenie…
Początkowo gdy Stasia do mnie trafiła miałam nadzieję, że uda się jej choć częściowo przywrócić sprawność, ale weterynarze szybko uświadomili mi, że niestety nie jest to możliwe.
Poniżej załączam zdjęcia rentgenowskie z tym jak uraz wyglądał pierwotnie...
Pojawił się wtedy również temat amputacji, ale ostatecznie nasza Pani weterynarz uznała, że owszem, w młodszym wieku zalecała by amputację, natomiast, jeżeli królik nauczył się żyć ze swoją niepełnosprawnością to nie ma sensu narażać jej na stres a operacja to zawsze ryzyko.
Zaleciła mi jedynie obserwację oraz masażyki, ponieważ pozostałe łapki są bardzo obciążone i Stasi należy rozluźniać mięśnie, ponieważ inne łapki ze względu na nadmierny wysiłek są zagrożone. Szczególnie chodzi o przednią łąpkę po stronie tej chorej – i faktycznie gdy ją dotykam mięśnie na tej łapce u Stasi są mocno rozbudowane i twarde 💪
Niestety ostatnio Stasia doznała ponownego urazu tej chorej łapki i sprawa dramatycznie się pogorszyła…
Nie wiem jak ona to zrobiła, ponieważ nie było mnie przy wypadku, ale sądzę, że właśnie podczas jednego ze swoich obrotów musiała złamać chorą łapkę. Niestety nie zauważyłam urazu natychmiast, więc nie mam też pewności kiedy dokładnie się to stało. W pewnym momencie zauważyłam, że już nie robi tak często tych swoich obrotów. Dodam, że wtedy jakoś przez futerko nie było widać też tej rany. Dopiero gdy zauważyłam, że jej nóżka zrobiła się sztywna i twarda jak patyk zaczęłam ją oglądać i odkryłam to... :(
Jej dawny styl chodu już nie może się sprawdzić. Co więcej Stasia, ze względu na wieloletni nawyk nadal stara się na niej stawać co jest bardzo niebezpieczne i przyprawia mnie o zawał, dlatego amputacja teraz jest już konieczna :(
Mój drugi króliczek ostatnio miał bardzo podobny przypadek (ah ta starość) i już wiem, że taka operacja to nie jest koszt kilkuset złotych – będzie konieczność kilku wizyt + wydatki na leki, koszty dojazdu do weterynarza, po samej operacji wizyty kontrolne itd. Przy moich zarobkach pozwolenie sobie na taki ciąg wydatków jest awykonalne, stąd ta zbiórka : (
Dodam, że Stasia mimo swojego wieku i chorej nóżki jest na prawdę dziarską babką. Ma apetyt, mięśnie, dobrą wagę i chęci do życia.
Jest bardzo ruchliwa, wręcz za bardzo i w jej oczach wciąż widać młodzieńczą iskrę. Stasia jest bardzo upartym, powiedziała bym, że niezłomnym króliczkiem. Nigdy się nie poddaje – czego miałam okazję wielokrotnie doświadczyć podczas kąpieli.
Tak, wiem, królików się nie kąpie, ale Stasia ze względu na swoją niepełnosprawność większość czasu siedzi na półdupku i nie jest w stanie go sobie samodzielnie wyczyścić. Dlatego raz na jakiś czas muszę jej umyć i wyczesać pupkę – w przeciwnym razie robiłyby się tam kołtuny a pod nimi odparzenia – a tego nie chcemy. Mimo tego, że kąpiele towarzyszą nam niezmiennie od wielu lat to jeszcze nigdy nie udało mi się przeprowadzić ich bez „walki”. Wierzga tymi swoimi muskularnymi trzema łapami jak jakiś kangur a i tą chorą zdarza mi się nie raz dostać. Na szczęście jakiś rok temu przestała mnie gryźć, więc chyba mnie trochę polubiła.
Dla porównania Margaretka – która też wymaga kąpieli - poddaje się już na samym początku i pokornie czeka na koniec tortur. Jest tak samo spokojna podczas wycierania, suszenia, czesania itd.
Natomiast Stasia gdy tylko znajdzie ku temu sposobność od razu ucieka na tych swoich trzech łapach ja za każdym razem dostaję zawału, że coś sobie zrobi. Nie przepuści żadnej okazji do ucieczki. Nigdy się nie poddaje!
Dlatego wierzę, że przeżyje tą operację i wierzę, że amputacja sprawi, że będzie mogła się cieszyć swoim króliczym życiem jeszcze przez wiele lat bez zbędnego balastu jakim jest zmartwiała noga.
Jak widać na powyższym obrazku Stanisława jest bardzo władcza i mimo niepełnosprawności to ona pilnuje porządku w tym domu. Tutaj jest w jednej ze swoich typowych pozycji z miną godną królowej.
Ale poza tym, że jest bardzo memiczna to jest też mega słodka, co da się zaobserwować podczas gdy śpi...
Jako dodatkowy argument, opowiadający za tym, dlaczego Stasia zasługuje na godną emeryturę i opiekę weterynaryjną, powinien posłużyć chociażby fakt, że ma piękny, puchaty, podwójny podbród, którego używa jako poduszki. Można wręcz powiedzieć, że jest aktywistą bodypositive - spójrzcie tylko na ten podbród! Czyż nie jest wspaniały?
Stasia podczas snu wchodzi w bezwstydne stany relaksacji, wprost niegodne królika (który przecież z natury powinien zachowywać wciąż czujność), podczas których odpływa bardzo daleko. Nwm, może praktykuje OOBe, albo coś, ale czasami nią miota jakby śniła, że je banana... możecie te epickie sceny zobaczyć na moim facebookowym fanpage'u pt Królicza Madka :)
Tymczasem trzymajcie kciuki za Stasie, mam nadzieję, że wkrótce dzięki Wam będzie szczęśliwym trójłapkiem i że dzięki tej operacji wróci do swojego beztroskiego, króliczego życia :)
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
❤️🐰
Powodzenia 🐰💝