Dla Madzi chorej na Porfirie ostrą i jej synka
Dla Madzi chorej na Porfirie ostrą i jej synka
Our users created 1 232 246 fundraisers and raised 1 366 500 588 zł
What will you fundraise for today?
Description
Chwala Panu Jezusowi Chrystusowi
Mam na imię Magdalena. Wychowuje sama od 2021r synka Kacperka. (Mąż porzucił nas w czerwcu 2021r). Moje dziecko ma zdiagnozowany autyzm wczesnodziecięcy. Kacperek potrzebuje rehabilitacji. Szczególnie logopedy- brak mowy werbalnej. Integracji sensorycznej, zajęcia z fizjoterapeutą( diagnoza koslawosc stopy prawej, co 3-4 miesiące trzeba wymieniać wkładki indywidualne (koszt wizyty i wkładek 680zl) bardzo pomagają te wkładki synkowi, nie kuleje i stopa go nie boli. Ja i synek mamy grupę niepełnosprawności. Kacperek ma alergie pokarmowe. Dieta bez glutenu. Kacperek ma wybiórczość pokarmową przez to brakuje mu witamin w diecie i muszę dostarczać je w postaci suplementów.
Ja w 2018r zachorowałam na porfiria ostra wątrobowa. Sparaliżowało mnie czterokończynowo. Leżałam na OIOM. Lekarze nie dawali szansy na przeżycie. Ale ja żyje, dzięki Panu Bogu. Przez 4 lata dochodziłam do siebie. Byłam pieluchowana, wymagałam pomocy osoby drugiej przy karmieniu i innych czynnościach. Wózek, chodzik, nauka chodzenia od nowa. Bol i cierpienie. W tej chwili chodzę, jestem samodzielna. Czasem boli mnie kręgosłup, jest to dokuczliwe. Przydała by się rehabilitacja i suplementacja witamina B, zdarza się ze mam skurcz palców u rąk.
Największym cierpieniem było dla mnie to że porzucił mnie mąż z niepełnosprawnym dzieckiem, to było wtedy gdy zaczynałam uczyć się chodzić. Nie mieliśmy gdzie się podziać. Z pomoca wynajęłam stancje na której obecnie mieszkam z synkiem. Płacimy za wynajem 1800zl. Jestem w trakcie rozwodu ( Mąż złożył pozew, powiedział że życie na nowo będzie sobie składał....). Nie mam zasadzonych jeszcze alimentów. Sprawa się przedłuża w toku. Mąż nie odwiedza synka, brak relacji jakiejkolwiek.
Ja zajmuje się synkiem, myje go, pielęgnuje, karmie( sam nie chce jeść zupy, muszę mu pomagać). Nie mogę podjąć pracy, często trzeba zabierać synka ze szkoły, problem z brzuszkiem, często choruje.
Utrzymujemy się z zasiłek pielęgnacyjny i świadczenie i 800+
Właściciel mieszkania powiedział ,że będzie podwyższał wynajem bo wszystko drożeje. Załamałam się. Moja jedyna nadzieją jest Pan Bóg. W Nim pokładam ufność.
W 2021r w połowie października poznałam Pana Jezusa Chrystusa. To był najpiękniejszy moment w moim życiu. I tak chodzę z Panem Bogiem do tej pory
Wiem, że jest wielu ludzi w gorszej sytuacji ode mnie, ale może znajdzie się jakiś człowiek który zechce pomoc mojemu synkowi. Bardzo proszę w Imieniu Pana Jezusa Chrystusa o pomoc dla mojego synka.
Magdalena
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.